Łukaszenka nie pojechał do Kijowa


Białoruski prezydent nie pojawił się na uroczystościach związanych ze 1025-leciem chrztu Rusi Kijowskiej. W obchodach „święta ukraińskiego państwa”, jak nazwał rocznicę prezydent Wiktor Janukowycz, wezmą udział prezydenci Rosji, Serbii i Mołdawii. Wcześniej informowano również o udziale Alaksandra Łukaszenki wraz z synem Kolą.

Od 26 do 28 lipca odbywają się w Kijowie uroczystości związane z 1025 rocznicą Chrztu Rusi Kijowskiej. Do tego święta władze Ukrainy przygotowywały się od kilku tygodni nie szczędząc środków z państwowej kasy – według ministra kultury Ukrainy, Łeonida Nowochatko, rząd przeznaczył na ten cel 47 mln hrywien.

Dziś spodziewany jest przyjazd prezydentów Rosji, Serbii i Mołdawii – Władimir Putina, Tomislava Nikolicia i Nicolae Timofti.

Wielkim nieobecnym w Kijowie jest prezydent Białorusi, który jeszcze do wczoraj figurował na liście zaproszonych gości. W ostatniej chwili białoruski przywódca zrezygnował jednak ze wspólnego świętowania i postanowił zabrać swojego najmłodszego syna na otwarcie nowego akwaparku w Mińsku.

Prawdziwe powody rezygnacji Łukaszenki nie są znane, choć dziennikarze wspominają podobną „dyplomatyczną awarię” w trakcie 25 rocznicy katastrofy w Czarnobylu. Białoruski prezydent w niewybrednych słowach wypowiedział się wówczas o kierownictwie ukraińskiego państwa powodując zgrzyt w białorusko-ukraińskich relacjach.

W Mińsku uroczystości związane ze 1025-leciem chrztu Rusi Kijowskiej rozpoczną się 29 lipca. Patriarcha Moskiewski i Wszechrusi Cyryl wraz z hierarchami RCP przybędzie do Mińska w poniedziałek specjalnym opancerzonym pociągiem.

KR/Biełsat/eastbook/dni.ru

Aktualności