Siarhej Kawalenka ułaskawiony


Witebski opozycjonista niemal zagłodził się na śmierć w proteście przeciwko niesprawiedliwemu uwięzieniu. Wczoraj wieczorem został ułaskawiony decyzją Łukaszenki.Jak podaje portal interpolit.net, więzień polityczny został wypuszczony wczoraj ok godz. 20 – strażnicy więzienni przewieźli go na dworzec i wsadzili do pociągu do Witebska. Na miejscu ułaskawionego przywitała żona, syn, brat i ciotka.

Więzienie za zbezczeszczenie choinki

Siarheja Kawalenkę zatrzymano 19 grudnia 2011 r. pod zarzutem złamania warunków odbywania kary. Prawie rok wcześniej na noworocznej choince w Witebsku zawiesił nieuznawaną biało-czerwono-białą flagę.Sąd skazał go wtedy na karę ograniczenia wolności. Skazany musiał codziennie o określonej porze stawiać się w domu. On i jego rodzina podlegali nieustannej milicyjnej kontroli. Funkcjonariusze przychodzić do ich domu wielokrotnie w ciągu dnia a nawet w nocy. Kawalenka dwukrotnie miał spóźnić się na wizytę milicjantów.

Opozycjonista w lutym br. otrzymał karę 2 lat i 1 miesiąca kolonii karnej. Już po zatrzymaniu rozpoczął głodówkę protestacyjną, w czasie której schudł o ponad 30 kg i znalazł się na granicy śmieci. Sąd jednak był nieugięty.

Pod koniec czerwca Kawalenka wysłał list do Łukaszenki, w którym napisał tylko jedno zdanie „Proszę mnie ułaskawić”. Zdaniem jego żony był to efekt nacisku ze strony pracowników kolonii, którzy obiecywali mu, że po tygodniu zostanie uwolniony. Tak się jednak nie stało.

Osiem dni karceru

Władze kolonii domagały się przedtem, by w liście do prezydenta napisał, że w rzeczywistości jego akcja nie była aktem politycznym ale chuligańskim. Wiosną 2012 r. został wtrącony do karceru z wybitymi szybami i kałużami wody na ziemi. Osadzeni w karcerze nie otrzymują żadnego okrycia – Kawalenka wiec według relacji żony, musiał wiele razy w nocy wstawać i wykonywać ćwiczenia fizyczne, by nie zamarznąć.

Opozycjonista miał w takich warunkach spędzić osiem dni. Ostatniego dnia przyszedł do niego dyrektor więzienia „Przypomniał mu o synu, który wychowuje się bez niego, opowiadał, że pracownicy kolonii z jego powodu nie dostaną dodatków do pensji. Na koniec powiedział mu, że nie trzeba żadnego przyznawania się do winy i pokajania, tylko wystarczy prośba o ułaskawienie” – powiedziała Alena Kawalenka.

Siarhej Kawalenka, jest członkiem opozycyjnej Białoruskiej Partii Chrześcijańsko-Konserwatywnej – w Witebsku znany był ze spektakularnych akcji zawieszania nieuznawanych flag narodowych Białorusi. W życiu zawodowym zajmował się pracami wykończeniowymi. Ma dwójkę dzieci roczną Wiktorię i ośmioletniego Wadima.

Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności