"Ambasador RP zbezcześcił święte miejsce pamięci w Smoleńsku”. Polska w rosyjskiej propagandzie


To, że życie i praca polskich dyplomatów w Rosji to niełatwy kawałek chleba, nie jest zaskoczeniem. Przegląd regionalnej prasy Smoleńska przy okazji ostatniej wizyty Ambasadora RP Krzysztofa Krajewskiego w tym mieście pokazuje, że nawet „rutynowemu” złożeniu kwiatów na katyńskim memoriale towarzyszyła prawdziwa propagandowa ofensywa połączona prawdopodobnie z operacją służb specjalnych.

W ostatni wtorek smoleński portal Readovka67 zaalarmował swoich czytelników artykułem: „Ambasador RP Krajewski zbezcześcił święte miejsce pamięci w Smoleńsku”. Z materiału wynika, że polski dyplomata już od przyjazdu do miasta mógł liczyć na wnikliwą uwagę. Świadczą zdjęcia, jakim go ilustrowano. Portal umieścił kilka fotografii jadącego samochodu ambasadora na dyplomatycznych numerach, które rzekomo „nadesłali czytelnicy portalu”.

– Korespondenci uprzejmie towarzyszyli napotkanemu Krajewskiemu. Chcieliśmy zapytać, dlaczego polska delegacja po raz kolejny przyjechała do naszego miasta. Ambasador nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi i ukrywając się za ochroniarzami, poprosił, aby nie przeszkadzać mu w modlitwie – tak opisuje swoją misję „pościgu” za amb. Krajewskim Readowka.

Na katyńskim cmentarzu na Krajewskiego czekała też niewielka grupa lokalnych „młodych aktywistów”. W rękach trzymali specjalnie przygotowane plakaty z napisami po polsku:

– „Polskie wojsko zostało zastrzelone przez niemieckich nazistów, a Polska wspiera ukraińskich nazistów!”, „Dość fejków! W Lesie Katyńskim hitlerowcy rozstrzelali dwa razy więcej żołnierzy radzieckich niż żołnierzy polskich”. „Przestań wierzyć w fejki Goebbelsa”.

Wiadomości
Rosja chce oficjalnie napisać fałszywą historię zbrodni katyńskiej
2023.11.09 16:24

Jak okazało się samochód przedstawiciela Polski, jednak postanowił ich wyminąć (prawie wpadając na ludzi – jak pisze Readovka) i bez zatrzymywania miał ruszyć w stronę bramy katyńskiego kompleksu. Z załączonego wideo jednak nie wynika, że samochód miał wykonywać jakiekolwiek niebezpieczne manewry, przejeżdżając obok kilku osób z plakatami.

– Ambasador postanowił ukryć się przed prawdą i dziećmi – podkreślił portal.

Media
Polacy zajmują Ukrainę i Białoruś. Katyń niemiecką zbrodnią. Rosyjska propaganda o Polsce
2023.04.14 12:20

Potem wyjaśnił, na czym polegało „zbezczeszczenie”. Samochód polskiego dyplomaty miał wjechać na teren memoriału.

– Taki przejazd przez kompleks jest oczywistym przejawem braku szacunku dla pamięci ofiar. Przypomnijmy, że żaden z rosyjskich polityków, nawet najwyższego szczebla, nie pozwolił sobie nigdy na wjazd samochodem na teren memorialnego kompleksu w Katyniu. Ten czyn ambasadora zobrazował politykę jego kraju o wiele uczciwiej i obiektywniej niż obłudne modlitwy wybrzmiałe nad grobami Rosjan – komentuje portal.

Regionalna Smolenskaja Prawda opatrzyła swój artykuł o tym samym wydarzeniu tytułem: „Ambasador RP zorganizował sabat pod Pomnikiem Katyńskim”. Portal przypomina, że Nikołaj Iwanow, smoleński deputowany Dumy z ramienia Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej niedawno podczas posiedzenia parlamentu wezwał swoich kolegów i koleżanki do uchylenia uchwały z 26 listopada 2010 r. „O tragedii katyńskiej i jej ofiarach”, w której potwierdzono, że była to zbrodnia stalinowska. Chciał też, by z podręcznika historii dla szkół średnich usunięto tezę, że egzekucji dokonała NKWD.

Tymczasem lokalny portal SmolNarod informuje, że po nagłośnieniu sprawy do akcji przystąpiła policja, która przeprowadziła lokalną wizję miejsca rzekomego naruszenia prawa przez polską delegację.

Sprawę skomentował nawet dyrektor Kompleksu Memorialnego „Katyń” Aleksiej Sieryj:

– Mamy strefę ruchu pieszego i wszyscy o tym wiedzą. Przejeżdżają tędy tylko pojazdy służbowe, na przykład w celu odśnieżania. Ale nikt nigdy nie pozwolił sobie na taką bezczelność jak wczoraj. Teren pomnika jest zawsze otwarty i nie stwarzamy żadnych technicznych przeszkód dla przejazdu, ponieważ nie zakładamy, że każdy może tam wjechać. Mamy specjalne wejście techniczne, znajduje się ono po drugiej stronie, a tam, gdzie przejechał ambasador, jest to droga czysto piesza. Krajewski nie jest tu pierwszy raz pod pomnikiem, on o tym doskonale wie. Jesteśmy oczywiście zszokowani tym wydarzeniem. Z całą pewnością można to zakwalifikować jako wykroczenie administracyjne – stwierdził cytowany przez portal.

Kompleks memorialny w Katyniu to miejsce przyciągające nie tylko rosyjskich, ale także białoruskich propagandystów, którzy usiłują zaczepić jakoś polskiego ambasadora podczas jego wizyt. Pod koniec lipca przebieg wizyty polskiej delegacji usiłował zakłócić „obrońca praw człowieka” z Międzynarodowej Fundacji im. Emila Czeczki”. Zajmuje się ona nagłaśnianiem rzekomych polskich zbrodni na imigrantach na granicy polsko-białoruskiej. Przybysz z Białorusi na nagranym przez siebie wideo głosił m.in. tezy, że w Polsce za opiekę nad grobami sowieckich żołnierzy można trafić do więzienia.

– Teraz polskie kierownictwo poszło szlakiem III Rzeszy. Nacjonalizm, militaryzacja, agresywna polityka zagraniczna i wewnętrzna, brak wolności słowa – stwierdził działacz cytowany przez Readowkę.

Portal Readovka wykazuje zresztą pewną fiksację na punkcie Polski. Jakiś czas temu opublikował tekst, w którym twierdził, że Polacy nie przestają marzyć o odebraniu Smoleńska Rosjanom.

– Spór o to, do kogo należy Smoleńsk, był trudny i trwał latami. Polacy wciąż marzą i knują plany odebrania starego rosyjskiego miasta, którym rządzili zaledwie 350 lat temu. „Polska kość porośnięta jest moskiewskim mięsem” – mówią o Smoleńsku –informuje portal o tym, co siedzi w głowach Polaków.

Wiadomości
Rosja zamyka polską agencję konsularną w Smoleńsku. Premier Morawiecki obiecuje odpowiedź
2023.07.14 11:29

– Na tle wydarzeń rozgrywających się dziś na Ukrainie, Polacy coraz częściej zaczęli głośno mówić o chęci powrotu do regionu Smoleńska. Ale Smoleńsk, którego ziemia dosłownie przesiąknięta jest krwią przodków, którzy w różnym czasie walczyli o prawo do pozostania w swoim domu – w Rosji, na zawsze pozostanie rosyjskim miastem – podkreśla Readovka.

Readovka: z lokalnego portalu do wojennej propagandy

Portal Readovka jest zresztą ciekawym przypadkiem tworzenia prokremlowskiej przestrzeni medialnej. Z początku zajmował się jedynie lokalnymi informacjami poświęconymi sprawom Smoleńska i jego okolic i usiłował sprawiać wrażenie wprawdzie nacjonalistycznego, ale niezależnego od władz. Jeszcze przed rozpoczęciem wojny z Ukrainą medium przeszło we władanie szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. O tym, że pracują w nim współpracownicy rosyjskiego oligarchy świadczy także śledztwo rosyjskojęzycznego portalu Biełsatu – Vot-tak z marca 2022 r.

Medium, na które składają się portale i profile sieci społecznościowych, po rozpoczęciu wojny z Ukrainą stało się prawdziwym heroldem wojennej propagandy, które w swoim militarnym entuzjazmie i nienawiści do Ukrainy przebijało nawet Kreml.

Dziennikarze projektu Możem Objasnit łączą to z faktem, że redakcyjna polityka Readovki faktycznie podlega finansowanej przez Kreml strukturze – „Autonomicznej Organizacji Niekomercyjnej Dialog”, której szef Władimir Tabak w rzeczywistości steruje redakcją.

Odpowiada on za koordynowanie polityki informacyjnej Kremla. Współpraca z Dialogiem opłaciła się redakcji, bo dzięki temu materiały Readovki były promowane przez wiele innych podległych Dialogowi mediów i profili w sieciach społecznościowych. Patrząc, jak medium relacjonuje wizyty polskiego ambasadora w regionie, ma się właśnie wrażenie, że scenariusz podawania tych informacji powstał właśnie gdzieś na Kremlu.

Jakub Biernat/ belsat.eu

 

Aktualności