Zemsta po białorusku: milicja zabrała mu motorower, więc spalił dwa radiowozy


22-latek ze wsi Narocz w obwodzie Mińskim postanowił okrutnie zemścić się na stróżach prawa, w efekcie sam trafił do aresztu i grozi mu kara więzienia.

Mężczyzna zdenerwował się, gdy funkcjonariusze drogówki odebrali mu motorower Delta. Zakończone śledztwo ujawniło, że w nocy 5 października oskarżony zakradł się do milicyjnego garażu w miasteczku Miadzioł, gdzie przetrzymywano jego pojazd, rozbijając kłódkę kamieniem. Wewnątrz znajdowały się również dwa milicyjne samochody typu Łada Priora. Rozeźlony właściciel motoroweru miał zlać z baku swojego pojazdu benzynę i oblać przednie koło jednego z samochodów, a potem podpalić. Ogień przeniósł się na drugi samochód, a potem na dach garażu. Według śledczych pierwszy pojazd spłonął całkowicie, drugi częściowo, podobnie jak dach garażu.

Szkody oceniono na sumę 9,8 tys. rubli – ok. 20 tys. zł. Podpalacz został oskarżony o „umyślne zniszczenie własności o dużej wartości w niebezpieczny sposób”, za co grozi według art. 218 KK Białorusi ograniczenie wolności do lat 5 lub od 3 do 10 lat więzienia.

jb belsat.eu kraj.by

Aktualności