11 kwietnia 2011 roku w mińskim metrze rozegrał się jeden z najkrwawszych dramatów w historii współczesnej Białorusi.
Zamach terrorystyczny, za który Uładzisława Kawalowa i Dzmitryja Kanawaława skazano na karę śmierci, miał miejsce na stacji metra Kastrycznickaja. Wybuch odebrał życie 15 osobom, ponad dwieście zostało rannych.
Dziennikarskie śledztwo Biełsatu – film dokumentalny „Strach w krainie spokoju”
Alaksandr Łukaszenka wraz z synem zeszli do metra, by złożyć kwiaty, gdy na peronie leżały jeszcze ciała.
Już drugiego dnia przywódca Białorusi osobiście poinformował, że sprawcy zamachu zostali schwytani. W marcu 2012 roku Kawalou i Kanawalou zostali rozstrzelani.
Opis nieścisłości w sprawie i wykroczeń podczas prowadzenia śledztwa zajął 53 strony skargi do Sądu Najwyższego, przygotowanej i upublicznionej przez adwokata Stanisława Abrazieja.
Nagrania z kamer monitoringu
Mieszkańcy Mińska wspominają dziś ofiary tragedii – składają kwiaty pod pomnikiem ofiar, spotykają się na żałobnych obchodach.
Zobacz także:
DR, PJ/belsat.eu