Władze Mińska nie zgodziły się na akcję „Nieśmiertelny Pułk”


Co roku z inspiracji rosyjskich władz i ambasad na ulice 80 miast na świecie wychodzą Rosjanie z portretami żołnierzy Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Na tej liście nie będzie jednak białoruskiej stolicy.

„Nieśmiertelny Pułk” to akcja mająca na celu umacnianie pamięci o rosyjskim zwycięstwie w II wojnie światowej w sytuacji, gdy odchodzą ostatni jego świadkowie. Jest to też wydarzenie jednoczące rosyjską diasporę na świecie.

W 2015 roku wziął w nim udział prezydent Putin niosący portret swojego ojca. Na początku zresztą według zamysłu uczestnicy mieli nieść portrety swoich krewnych walczących na frontach.

Dziś jednak niosą oni zdjęcia dowolnych ofiar i weteranów wydrukowanych z internetu i sowiecką symbolikę. W weekend podczas “Nieśmiertelnego Pułku” w Lizbonie jego uczestnicy prezentowali sowieckie sztandary z Leninem i portrety Stalina.

Czytajcie więcej:

W Mińsku organizatorzy z rady koordynacyjnej Sił Lewicowo-Patriotycznych „Jedinstwo” wezwali swoich sympatyków do zebrania się 9 maja przy stacji metra Jakuba Kołasa. Jednak na demonstracje nie wydały zgody władze stolicy, które zaproponowały dołączenie do akcji „Białoruś Pamięta”.

Organizatorzy wezwali jednak do przyjścia mimo to i oskarżyli Miński Komitet Wykonawczy o „nacjonalizm”, „sprzyjanie kolaborantom” i “dzielenie narodów ZSRR”. Tymczasem rosyjska agencja Iarex słynąca z tropienia “rusofobii” w świecie – nazwała decyzję białoruskich urzędników “rakowym przerzutem banderyzmu”, który “zapuszcza korzenie w Mińsku”. Organizatorzy nie otrzymali zgody na akcję już drugi rok z rzędu.

Po aneksji Krymu i rozpoczęciu wojny w Donbasie białoruskie władze starają się wprowadzić do świętowania „Dnia Zwycięstwa” białoruską symbolikę. Specjalnie w tym celu wprowadzono czerwono-zieloną wstążkę z kwiatem jabłoni, która ma zastąpić wstążkę św. Jerzego – używaną przez separatystów na Krymie i w Donbasie.

jb/belsat.eu wg iarex.ru

Aktualności