https://www.facebook.com/belsatpopolsku/videos/314169089700343/
W piątkowy wieczór pod białoruską ambasadą w Warszawie zebrał się tłum z biało-czerwonymi i biało-czerwono-białymi flagami. Demonstranci domagali się zmian politycznych na Białorusi. Wezwali też Polki i Polaków do solidarności z Białorusinami i Białorusinkami.
Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 19 i już wtedy na ulicy Wiertniczej stało ponad 100 osób. Z każdym nadjeżdżającym autobusem ich liczba rosła, dochodząc w końcu do około 300. Uczestnicy polsko-białoruskiej manifestacji przynieśli transparenty z żądaniami uwolnienia więźniów politycznych i ustąpienia Alaksandra Łukaszenki.
Powiewały biało-czerwono-białe flagi narodu białoruskiego, flagi polski, Unii Europejskiej, była też białoruska flaga państwowa. Przejeżdżające samochody trąbiły, a z ich otwartych okien słychać było białoruskie protest songi. Obecna na miejscu policja pilnowała, by demonstranci nie wchodzili na ulicę i mieli na twarzach maseczki.
Manifestację zorganizowały wspólnie fundacja Białoruski Dom w Warszawie i Ruch Polska 2050 Szymona Hołowni. Polskiego polityka nie było na miejscu, ale przemówił do zgromadzonych za pomocą wcześniej przygotowanego nagrania.
– Wolność, godność i poszanowanie praw człowieka są tak samo ważne dla Polek i Polaków. Wspieramy sprawę, o którą walczycie – przekazał Białorusinom polski polityk.
Reprezentujący jego ruch Karol Wilczyński i dr Sławomir Nałęcz wytłumaczyli zgromadzonym Polakom obecną sytuację na Białorusi. Poinformowali, że podobne manifestacje zostały przez nich równocześnie zorganizowane pod Barbakanem w Krakowie, pod białoruskim konsulatem w Białymstoku oraz w Berlinie i Londynie.
Sławomir Nałęcz przypomniał, że ponad trzydzieści lat temu Białoruś podpisała międzynarodową konwencję o prawach człowieka, jednak jej nie przestrzega. Dodał, że przed wyborami parlamentarnymi prawa Białorusinów są powszechnie i jawnie łamane przez władze. Wezwał obecnych na wiecu Polaków i polskie media, by przekazały dalej informację o tym, że Białorusini oczekują polskiej solidarności.
Do zebranych przemówił też Aleś Zarembiuk, prezes Białoruskiego Domu w Warszawie. Białoruski opozycjonista mówił po polsku, by być zrozumiałym dla wszystkich uczestników wiecu.
– Europa i Stany Zjednoczone myślały, że Białoruś śpi i nigdy się nie obudzi. Ale my się obudziliśmy i pokazaliśmy, że chcemy zmian. Nie już nie chcemy tego prezydenta. Chcemy żyć jak w Polsce i móc co 5 lat wybrać nowego prezydenta – powiedział działacz emigracyjny.
Po nim wystąpiła Natalla Radzina, redaktorka białoruskiego portalu poświęconego prawom człowieka Karta’97. Przypomniała, że w białoruskich więzieniach przebywają dziesiątki osób skazanych za poglądy polityczne, w tym liderzy opozycji i blogerzy. Wezwała Białorusinów, by 9, 10 i 11 sierpnia wyszli na masowe protesty.
https://www.facebook.com/piotr.jaworski.925/videos/3446265565425550/?notif_id=1596822682598347¬if_t=feedback_reaction_generic
Po każdym przemówieniu tłum skandował po białorusku: “Wierzymy, możemy, zwyciężymy” i “Niech żyje Białoruś” oraz po polsku “Mińsk-Warszawa, wspólna sprawa” i “Solidarni z Białorusią”. Na koniec zgromadzeni zaśpiewali wspólnie “Mury” – najpierw w wersji polskiej, a potem białoruskiej.
Na zakończenie Karol Wilczyński przypomniał, że w sobotę o godzinie 11 pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki na Placu Żelaznej Bramy kolejną akcję solidarności z Białorusią organizują władze Warszawy.
O godzinie 20 większość zebranych rozeszła się. Pozostało około 100 osób, które skupiły się wokół niedopuszczonego do wyborów kandydata na prezydenta Białorusi Walera Capkały.
Polityk nie otrzymał od organizatorów mikrofonu, jednak jego rozmowa z demonstrantami była transmitowana na żywo przez kilka osób oraz relacjonowana przez ekipy telewizyjne. Polityk wezwał Białorusinów do ogólnonarodowych strajków i obrony swoich głosów poprzez udział w ich niezależnym liczeniu.
Do wyborów prezydenckich na Białorusi został już tylko jeden dzień. Rządzący od 26 lat Łukaszenka zapowiedział, że władzy nie odda i straszy obywateli siłowym rozpędzeniem ich buntu.
pj/belsat.eu