W okularach VR po starym Grodnie. Programista-patriota zbiera drużynę


Młody wizjoner stworzył aplikację, która pozwala zobaczyć stare miasto w rozszerzonej rzeczywistości – tak jak wyglądało przed wiekami.

WebVR to technologia pozwalająca projektować przestrzeń w wirtualnej rzeczywistości (VR). Można się po niej przemieszczać za pomocą specjalnych urządzeń – okularów Oculus Rift i NTC Vive, a także w przeglądarce internetowej. Środowiskiem VR można sterować za pomocą kontrolerów urządzenia i ruchów w przestrzeni rzeczywistej.

Artur Basak jest 27-letnim grodzieńskim programistą. Wpadł na pomysł, by poeksperymentować z nową technologią WebVR i stworzyć wirtualną wycieczkę po starym mieście w Grodnie. Informatyk jest też miłośnikiem historii, co wpłynęło na wybór tematu projektu.

Grodzieński programista Artur Basak. Zdjęcie – Wasil Małczanau/Biełsat

W ciągu kilku miesięcy Artur Basak stworzył aplikację, która pozwala spacerować po starym Grodnie w goglach VR, lub otworzoną w telefonie specjalną stroną.

– Przez cały czas śledzimy różne nowinki techniczne, a okulary VR są na rynku już dość długo. Fajnie, że większość dodatków VR powstaje na różnych natywnych platformach (iOS, Android), a WebVR działa w przeglądarce. To jeszcze dość świeża technologia, której zaletą jest to, że może działać zarówno w okularach, w telefonie, jak i na zwykłym komputerze. Można ją otworzyć w absolutnie każdej przeglądarce, jak zwykła stronę. A potem można się tam pokręcić, popatrzeć – tłumaczy ekspert.

Zainspirował go wspólny projekt Facebooka i British Muzeum. Powstało wirtualne muzeum, po którym można chodzić, obracać tablice, oglądać eksponaty w 3D, słuchać audioprzewodnika. Ostatecznie Artur opracował 19 VR-lokalizacji, w których za pomocą jedynie komórki możemy porównać teraźniejszość z przeszłością.

– Są fotografowie, którzy fotografują miasto i porównują swoje zdjęcia ze starymi fotografiami i pocztówkami. Są kolekcjonerzy, którzy w zakamarkach ukrywają tysiące zdjęć miasta. Są też historycy, którzy piszą książki i cały czas sprzeczają się, jak wyglądała ta, czy inne ulica. Przy czym zgodności pomiędzy nimi nie ma. A jeśliby połączyć siły, można osiągnąć coś naprawdę wartościowego, co można pokazać ludziom – mówi programista.

Przedstawienie zburzonej Fary Witoldowej w 3D w aplikacji Artura Basaka. Zdjęcie – Wasil Małczanau/Biełsat

– Dajmy na to: zburzono Farę Witoldową, przewodnicy łamią sobie głowy nad tym, jak wytłumaczyć turystom, jak wielka to była świątynia, a ci tylko się gapią i przytakują. Można oczywiście pokazać jakieś wydrukowane zdjęcie, ale to wciąż nie to. A można zrobić obrazek w formacie VR. Zwiedzający założy okulary i kościół, czy cerkiew, w zależności od czasu, pojawi mu się przed oczami –dodaje Artur Basak.

Zróbmy to razem w 3D!

Jak mówi programista, stworzona przez niego aplikacja jest póki co bardzo surowa. Chłopak wykorzystywał głównie stare zdjęcia i informacje z sieci. Każdy chętny może przy tym pomóc w udoskonaleniu programu.

– Realizacja jest na razie licha. Wiecie, nie jestem historykiem, fotografem czy tłumaczem. W przyszłości bardzo bym chciał rozwinąć projekt, ale potrzebuję pomocy specjalistów-pasjonatów: historyków, kolekcjonerów, artystów i tłumaczów. Na razie udało mi się stworzyć aplikację po rosyjsku, a chciało by się i po białorusku, może po angielsku, polsku i niemiecku – dodaje programista.

Wszystkich chętnych pomóc rozwinąć projekt Artur Basak prosi o wiadomość na Facebooku.

Czytajcie również:

Paulina Walisz, pj/belsat.eu