Od 9 sierpnia władze Białorusi blokują internet, by utrudnić obywatelom kontrolę przebiegu wyborów prezydenckich i organizację protestów. Od tego czasu państwo jest odcięte od świata, a białoruskie firmy tracą.
Każdy dzień blokady sieci kosztuje Białoruś 56 milionów dolarów. Specjalny program ISOC pozwala ocenić wpływ ekonomiczny przerw w dostawach internetu i wyłączenia transmisji danych z wykorzystaniem statystyk Banku Światowego i Eurostatu.
Program obliczył, że jeden dzień bez internetu to dla Białorusi 56,401,874 dolarów lub 115,093,381 rubli białoruskich straty. W kraju sieci nie ma od niedzieli rano, co oznacza straty dla gospodarki na poziomie 169,205,621 dolarów lub 345,280,144 rubli.
Białoruskie przedsiębiorstwa są w dużym stopniu państwowe. Ich straty zostaną pokryte z budżetu państwa, a więc na koszt podatników.
Białoruś jest nazywana IT-Krainą. W związku z brakiem surowców naturalnych i faktem, że większość młodych ludzi mieszka w miastach, władze starają się rozwijać zatrudnienie w branży nowych technologii.
sk,pj/belsat.eu