Walery Wakulczyk pochwalił się wynikami swoich podwładnych w walce ze szpiegami.
Według przewodniczącego w 2017 roku białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego zakończył prace 11 agentów i pracowników kadrowych zagranicznych służb, przeciwko 4 wszczęto sprawy karne. Nie podał jednak nazwisko i szczegółów ich działalności szpiegowskiej.
– W ubiegłym roku przed sądem stanęli także białoruscy obywatele szpiegujący na rzecz innych państw. Wszyscy zostali skazani na długie wyroki, najkrótszy to 8 lat. Były wysoki rangą wojskowy otrzymał 14 lat. Jeszcze jeden uczestnik podobnego postępowania został skazany na 11 lat – opowiada Wakulczyk w wywiadzie dla państwowej agencji informacyjnej BiełTA.
Przewodniczący KGB wysoko ocenia pracę białoruskiego kontrwywiadu.
– Sprawy związane ze szpiegostwem to bardzo delikatna robota, wymagająca wielkiej wytrwałości. Na wyniki czasem trzeba czekać latami. Jedno z przestępstw szpiegowskich zaczęto dokumentować już w 2008 roku, a szpiega, agenta zagranicznego wywiadu, zatrzymano dopiero po ośmiu latach – podkreślił szef służby specjalnej.
Zobacz także:
II, PJ/belsat.eu