Rosyjska agencja informacyjna Sputnik oficjalnie oznajmiła, że zawiesiła swoją działalność w Estonii. Wcześniej władze w Tallinie zmusiły do odejścia wszystkich zatrudnionych w niej dziennikarzy.
– Estońska policja i służba graniczna postawiły każdemu z nas ultimatum: albo rozwiązujemy umowy o pracę i więcej nie pracujemy dla Sputnika w Estonii, albo zostaną przeciwko nam wszczęte postępowania karne – poinformowała w swoim oświadczeniu Jelena Czernyszowa, szefowa stałego przedstawicielstwa rosyjskiej kompanii medialnej Rossija Siegodnia w Estonii.
Jeszcze w grudniu władze kraju ostrzegły estońską filię Sputnika, że z powodu sankcji Unii Europejskiej wymierzonych przeciwko Rosji pracownicy agencji mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. W wyniku kroków podjętych przez rząd w Tallinie z pracy w agencji zrezygnowało wszystkich 35 dziennikarzy.
Do kompanii Rossija Siegodnia, która kontroluje różnojęzyczne mutacje Sputnika, należy także telewizja RT (znana jako Russia Today) oraz agencja informacyjna RIA Nowosti. W 2014 roku UE wprowadziła personalne sankcje przeciwko kierownictwu Rossija Siegodnia – został nimi m.in. objęty dyrektor generalny kompanii, znany kremlowski propagandysta Dmitrij Kisielow.
Władze Estonii niejednokrotnie wyrażały opinię, że za propagandystów uważają również pracowników Sputnika i nie traktują ich z tego powodu jako dziennikarzy w rozumieniu tego pojęcia przyjętym w wolnym świecie.
W odpowiedzi rzeczniczka prasowa rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała o rzekomych wpływach Londynu na sferę medialną w Estonii.
– Stowarzyszenia dziennikarskie w Estonii znajdują się w jakichś dziwnych relacjach z tymi strukturami, które są finansowane z Wielkiej Brytanii i przygotowują raporty o tym, jak przeciwstawiać się rosyjskiemu zagrożeniu informacyjnemu – oświadczyła w miniony poniedziałek Zacharowa. – Trzeba rozumieć, skąd wieje wiatr, a wieje on stale z mglistego Albionu.
Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji zapowiedziała też, że Moskwa udzieli „kompleksowej i interesującej” odpowiedzi na działania estońskich władz. O tym, że Rosja będzie robić wszystko, aby wspierać pracę Sputnika w innych krajach, zapewnił też prezydent Władimir Putin.
cez/belsat.eu