Wydarzenia na Białorusi dzieją się tak szybko, że wybranie tych najważniejszych stanowi już problem. Istnieje ryzyko, że niektóre fakty ulecą z białoruskiej pamięci zbiorowej. By temu zapobiec, karykaturzysta De Los postanowił uwiecznić ostatni tydzień w swoich grafikach.
Poniedziałek, 31 sierpnia
Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz nie został wpuszczony na Białoruś. Metropolita mińsko-mohylewski jest białoruskim obywatelem, więc postępowanie straży granicznej jest sprzeczne z konstytucją. Okazało się, że duchowny trafił na “czarną listę” osób z zakazem wjazdu do kraju. Według Alaksandra Łukaszenki arcybiskup nie został wpuszczony, bo do Polski przyjechał po “pewne zadania”.
Wtorek, 1 września
Pierwszego dnia roku szkolnego i akademickiego studenci wyszli na protesty. Tysiące młodych ludzi z flagami najważniejszych uczelni w państwie próbowały dojść do Ministerstwa Edukacji, by przekazać tam petycję o dymisję prezydenta. Nie obeszło się bez zatrzymań, także brutalnych, nawet na terenie uniwersytetu.
Środa, 2 września
Milicja potwierdziła, że sześcioro dziennikarzy trafiło do aresztu przy ul. Akreścina, który podczas pierwszych dni protestów zyskał sławę katowni. Zatrzymani ich dzień wcześniej podczas Marszu Studentów. Wszyscy korespondenci mieli akredytacje, identyfikatory i kamizelki z napisem “prasa”. Nie przeszkadzało to milicjantom, by ich zatrzymać, a sądowi, by skazać. Na trzy dni aresztu – tyle, ile już odsiedzieli.
Czwartek, 3 września
W dniu protestu informatyków nieznani sprawcy włamali się na stronę internetową MSW. W bazie osób poszukiwanych listem gończym umieszczono prezydenta Alaksandra Łukaszenkę i ministra spraw wewnętrznych Juryja Karajewa. Obu oskarżono o zbrodnie na ludzkości. Wkrótce strona ministerstwa została zablokowana.
Dzień wcześniej hakerzy włamali się na stronę Zarządu Sprawami Prezydenta.
Piątek, 4 września
Tego dnia protestowali pracownicy branży wysokich technologii. Najpierw zebrali się w łańcuchu solidarności przed Parkiem Wysokich Technologii, a potem mieli pomaszerować pod Obelisk Mińsk – Miasto Bohater. Jednak już na początku akcji zaczęła się milicyjna łapanka. Zatrzymano ponad 20 osób.
Sobota, 5 września
Tym razem sobota była tak spokojna, że De Los nie wiedział, co narysować. Tego dnia przez miasta Białorusi przeszły pokojowe Kobiece Marsze.
Niedziela, 6 września
Władze odegrały się za cały tydzień. Po zakończeniu wielkiego Marszu Jedności przeciwko sfaszowanym wyborom i milicyjnej przemocy OMON i zamaskowani tajniacy z pałkami zaczęli wyłapywać pojedynczych demonstrantów i mniejsze grupki. Gdy około 10 osób uciekło do kawiarni O’Petit przy starym mieście, ludzie w kominiarkach rozbili jej drzwi i wdarli się o środka. Zdjęcia dowodzą, że wejście do lokalu własnoręcznie demolował pułkownik Mikałaj Karpiankou, szef wydziału MSW ds. walki z przestępczością zorganizowaną.
Tak minął ostatni tydzień na Białorusi. Do zobaczenia w następny poniedziałek.
De Los dla belsat.eu
