W Mińsku rozpoczęło się pierwsze od czasu wyborów na Ukrainie posiedzenie trójstronnej grupy kontaktowej ds. uregulowania konfliktu w Donbasie.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka spotkał się z szefem ukraińskiego przedstawicielstwa, byłym prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą. Przedstawiciel Kijowa skomentował wcześniejsze wypowiedzi o chęci rezygnacji z Mińska jako miejsca rozmów pokojowych.
– Rola Mińska w pracach trójstronnej grupy kontaktowej ma kolosalne znaczenie. Z pewnością dobrze pan wie, że wiele się mówiło o tym, by negocjacje gdzieś przenieść. To absolutny absurd – cytuje słowa Kuczmy biuro prasowe Łukaszenki.
Były ukraiński prezydent dodał, że liczy na pomoc Białorusi w rozwiązywaniu problemów swojego kraju.
Z kolei Łukaszenka zapewnił, że stosunki białorusko-ukraińskie wciąż są pozytywne. Przy okazji pochwalił się wzrostem wymiany handlowej, która w ubiegłym roku osiągnęła poziom 5,5 miliarda dolarów. Białoruski przywódca postanowił też skomplementować swojego rozmówcę.
– Przecież wciąż jest pan prezydentem Ukrainy. Byłych prezydentów nie ma – stwierdził Łukaszenka, który władzy nie oddał od 25 lat.
Nowy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mianował Leonida Kuczmę przedstawicielem państwa w trójstronnej grupie ds. uregulowania konfliktu w Donbasie w poniedziałek. 80-letni polityk reprezentował Kijów w rozmowach z Rosją, separatystami i OBWE do października ubiegłego roku.
Jednym z głównych tematów obecnego spotkania ma być wymiana jeńców. Na terenach okupowanych przez separatystów i Rosję przetrzymywanych jest ponad 300 ukraińskich obywateli – jeńców wojennych i więźniów politycznych.
Alaksandr Papko,pj/belsat.eu