Kandydaci na prezydenta Białorusi oddają listy poparcia do CKW


Do startu w wyborach potrzebują minimum 100 tysięcy podpisów. Finansista Wiktar Babaryka ma ich trzy razy więcej.

Sztab wyborczy Wiktara Babaryki poinformował wczoraj wieczorem, że przekazał już do Centralnej Komisji Wyborczej 120 tysięcy podpisów. Do wczoraj aktywiści kandydata zebrali ich 335 tysięcy, a 270 tysięcy sprawdzili już pod kątem poprawności.

Centralna Komisja Wyborcza przyjmuje listy z podpisami w teczkach z podaną na okładce ich liczbą. Karty nie muszą być zszyte, ani ponumerowane, co pozwala na fałszowanie i “gubienie” podpisów. By CKW nie zaniżyła poparcia na Babaryki, jego sztab wyborczy stworzył specjalną procedurę przekazywania podpisów.

Podpisy za kandydaturą Wiktara Babaryki w wyborach prezydenckich.
Zdj. babariko.by

– W tym celu stworzyliśmy specjalny program, który przygotowuje dodatkowe listy. Są na nich nazwiska osób, które złożyły podpis i informacja, na której stronie go szukać. To tytaniczna praca, ale dzięki temu możemy potwierdzić, kiedy została złożona konkretna lista i czyje nazwiska się na niej znajdują – powiedziano dziennikarzom TUT.BY.

Centralna Komisja Wyborcza nie akceptuje jednak dodatkowych, elektronicznych list podpisów. 12 czerwca dokumenty te nie zostały przyjęte, a komitetowi wyborczemu nie wydano też księgi skarg i zażaleń. Wiktar Babaryka przez 20 lat był prezesem białorusko-rosyjskiego Biełgazprombanku. W czwartek przeciwko jego byłym współpracownikom wszczęto sprawę karną o oszustwa finansowe, a bankowi narzucono zarząd tymczasowy.

Swiatłana Cichanouskaja.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu

O zebraniu wymaganych 100 tysięcy podpisów poinformowała też wczoraj Swiatłana Cichanouskaja, która o kandydaturę ubiega się w zastępstwie swojego aresztowanego męża Siarhieja Cichanouskiego. Jej wiece wyborcze gromadziły tłumy, jednak przestała organizować je w wielkich miastach po zatrzymaniu męża w wyniku prowokacji 29 maja w Grodnie. Kandydatka nie wie, czy w związku z represjami uda się jej złożyć podpisy.

– One de facto są, ale nie wiemy, czy uda się nam złożyć je fizycznie, bo okoliczności nam nie przyjają. Bardzo staramy się to zrobić – powiedziała Radiu Swaboda.

Cichanouskaja dodała, że władze wywierają bardzo dużą presję na członków jej komitetu wyborczego. Nie na nią samą, ale jest to dla niej bardzo trudne emocjonalnie. W areszcie jest teraz jej mąż i szef sztabu, parudziesięciu zwolenników i administratorzy ich mediów społecznościowych. Wczoraj z Brześciu zatrzymany został jej rzecznik prasowy Alaksandr Kabanau. Po zakażeniu koronawirusem przez dwa miesiące przebywał w domu i milicja musiała użyć podstępu, by go stamtąd wyciągnąć. Wezwano go więc do przychodni

Wiadomości
Prowokacja “na koronawirus”. Zatrzymano rzecznika Cichanouskiej
2020.06.16 08:44

– Muszę to zrobić dla tych ludzi, którzy w deszcz i upał stali w wielkich kolejkach, by złożyć swoje podpisy. Zatrzymanie się teraz byłoby zdradą i Siarhieja, i ludzi, którzy mu uwierzyli i przyszli się dla niego podpisać. To, że znalazłam się na pierwszej linii, wyszła przypadkowo. Ale nie mogę go zdradzić. Jeśli miłość, to do końca – powiedziała Cichanouskaja.

O zebraniu wymaganego minimum informował już wcześniej były dyplomata i szef mińskiego Parku Wysokich Technologii Walery Capkała.

Wiadomości
Fikcyjna kandydatka zrezygnowała z wyborów prezydenckich na Białorusi
2020.06.15 13:47

100 tysięcy podpisów miała też zebrać wystawiona przez Związek Przewoźników Natalla Kisiel. Niedoszłą kandydatka zrezygnowała jednak wczoraj z udziału w wyborach. Jej szef sztabu przyznał, że od początku planowała przekazać swoje poparcie Alehowi Hajdukiewiczowi – liderowi populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi. Ten jednak zrezygnował z wyborów jeszcze wcześniej.

W zbiórce podpisów nieoficjalnie prowadzi urzędujący od 26 lat prezydent Alaksandr Łukaszenka. Pod koniec ubiegłego tygodnia oświadczył, że ma już półtora miliona podpisów. Jego sztab zbierał je w państwowych zakładach pracy i wśród mieszkańców należących do państwa osiedli. Uliczne wiece wyborcze były nieliczne i cieszyły się małym zainteresowaniem.

Wiadomości
Łukaszenkę poparł co piąty Białorusin. Przynajmniej sam tak twierdzi
2020.06.12 20:18

Centralna Komisja Wyborcza przyjmuje podpisy do piątku 19 czerwca. Wybory odbędą się 9 sierpnia, ale już od początku maja trwają wymierzone w opozycję represje. Łukaszenka oświadczył, że nie odda władzy opozycji, a demonstrantom może przypomnieć, jak wygląda strzelanie do protestujących.

pj/belsat.eu

Aktualności