“Pozwoliliśmy skazać wiele osób, bo milczeliśmy” – uważa filozof, dziennikarz i jeden z ideologów ruchu “Świeży wiatr” Uładzimir Mackiewicz. Niedzielą manifestację połączonych sił opozycji proponuje poprowadzić pod mury stołecznej katowni – aresztu przy ulicy Akreścina.
Lista tysięcy zatrzymanych, setek pobitych, dziesiątek zaginionych i zabitych będzie się przedłużać, uważa Uładzimir Mackiewicz. Za przykład siłowej reakcji białoruskich władz pokazuje wszczęcie sprawy karnej przeciwko opozycyjnej Radzie Koordynacyjnej.
– Mamy czekać, żeby i ich posadzili? Wszystkich, łącznie z noblistką Swiatłaną Aleksijewicz – pyta filozof. – Nasi przyjaciele cierpią w więzieniach, są torturowani. Oni cierpią za każdego z nas, za naszą wspólną sprawę, za wolną Białoruś.
– Byliśmy cierpliwi i czekaliśmy. Starczy! Do niedzieli jesteśmy zobowiązani wszystkich ich uwolnić i spotkać na wolności. Ogłaszam NIEDZIELĘ WOLNOŚCI! Marsz-blokadę więzienia na Akreścina!
Mackiewicz wzywa wszystkich Białorusinów, by w niedzielę przyszli pod areszt w symbolizujących czyste intencje białych ubraniach, z flagami narodowymi i transparentami.
– Będziemy tam stać, dopóki nie wypuszczą wszystkich więźniów politycznych. W tym czasie Prezydium Rady Koordynacyjnej pójdzie z naszymi żądaniami do rezydencji [prezydenta]. Członkowie Rady Koordynacyjnej pójdą do ambasad państw europejskich, by wysłały obserwatorów, którzy zaświadczą o czystości naszych dążeń i pokojowym charakterze marszu-blokady.
Uładzimir Mackiewicz oświadczył, że za pokojowy przebieg protestu jest gotów odpowiadać swoim życiem.
jut,nja,pj/belsat.eu