Białoruski górnik przykuł się kajdankami na znak protestu ponad 300 m pod ziemią FOTO


Jury Korzun, górnik z Salihorska, który rozpoczął samotny protest pod ziemią.
Zdj. Iryna Arachouskaja/ Belsat.eu

Górnik z kopalni potasu Biełaruskalij w Salihorsku Jury Korzun przykuł się kajdankami 305 m pod ziemią na znak protestu. Przytwierdzone do ściany kajdanki przepiłowano siłą, a Korzuna odwieziono do szpitala – poinformował komitet strajkowy kopalni.

42-letni Jury Korzun rozpoczął swoją akcję protestu w czwartek rano. Wcześniej poinformował w sieciach społecznościowych, że zamierza pozostać pod ziemią, dopóki nie zostaną zrealizowane jego żądania.
Miejsce protestu Korzuna.
Zdj. Iryna Arachouskaja/ Belsat.eu

To m.in. dymisja prezydenta Alaksandra Łukaszenki, powstrzymanie przemocy ze strony struktur siłowych wobec obywateli, w tym bicia, porwań i tortur. Korzun domaga się również zaprzestania nacisków na strajkujących robotników i uwolnienia zatrzymanych.

– 8 września skończyłem 42 lata. Całe świadome życie przeżyłem przy reżimie Łukaszenki. Zawsze byłem apolityczny, ale teraz nie mogę stać z boku. AGL (Alaksandr Ryhorawicz Łukaszenka- Belsat.eu) nigdy nie lubił Białorusinów! W tym roku postanowił się nie hamować i rozpoczął ludobójstwo narodu białoruskiego! – napisał górnik na wstępie swojego apelu.

Ślad po kajdankach na ręce Juryja Korzuna.
Zdj. Iryna Arachouskaja/ Belsat.eu

Przed zejściem do kopalni Korzun skierował oficjalne pismo do władz Biełaruskalija, w którym poinformował o swoim proteście. W sieci VKontakte napisał, że Łukaszenka dokonuje „ludobójstwa na białoruskim społeczeństwie” i zarzucił prezydentowi „próbę przywrócenia faszyzmu”. Zarzucił również strukturom siłowym przestępstwa – pobicia, tortury, gwałty wobec pokojowych demonstrantów i przypadkowych ludzi. Jego zdaniem powstrzymać to “mogą tylko robotnicy, bo władze nikogo innego nie będą słuchać”.

Wiadomości
Strajkujący górnik w Salihorsku odmawiał wyjścia na powierzchnię
2020.09.10 10:18

– Łukaszenka powiedział to osobiście – przypomniał.

Jak poinformował w Telegramie komitet strajkowy salihorskich kopalni, za karetką, którą odwieziono Korzuna do szpitala, uformowała się kilkudziesięcioosobowa kolumna protestujących. Według informacji Biełsatu mężczyźnie grożono doprowadzeniem do zawalenia chodnika.

Wiadomości
Szef “Solidarności” po rozmowach w Mińsku: wiem, z czym jadę do Polski
2020.09.08 13:07

jb/ belsat.eu wg PAP, inf. własna