Aleś Łahwiniec – jeden z liderów opozycyjnego Ruchu „Za Wolność” nie otrzymał zgody na udział w białoruskich wyborach parlamentarnych. CKW doszła do wniosku, że podczas procesu zbierania podpisów „podkupował wyborców”.
Podczas jednej z legalnych akcji zbierania podpisów, na której wystąpił z krótkim recitalem znany białoruski muzyk Lawon Wolski, rozdawano opozycyjną gazetę „Narodna Wola” i ulotki z portretem kandydata na kandydata. To zdaniem komisji było niedopuszczalne. Również zaproszenie muzyka szefowa białoruskiej komisji wyborczej Lidia Jarmoszyna uznała za nielegalną agitację
„Oddzielajmy muchy od kotletów. Zbieranie podpisów to jedno, a muzyka, przemówienia przez megafon – to zupełnie inne rzeczy” – podkreśliła komentując koncert.
Polityk, który kandyduje w dzielnicy „Sucharewska” w Mińsku zapowiedział odwołanie się od decyzji CKW. W przypadku, gdy nie zostanie jednak dopuszczony do wyborów, zamierza wezwać do ich bojkotu w swoim okręgu.