Białoruś: po roku śpiączki zmarł pobity gej. Jego oprawca już jest na wolności


Michaił Piszczeuski został pobity przed jednym z mińskich klubów gejowskich. W wyniku obrażeń mężczyźnie wycięto 20 proc. mózgu. Jego zabójca – nauczyciel WF wyszedł po dwóch latach więzienia w wyniku amnestii.

„Misza tęsknimy. Kochamy cię jak dawniej. I będziemy pamiętać na zawsze…” – napisał na swoim profilu Facebooka’a inicjator kampanii obrony praw mniejszości seksualnych  „GeyBelarus” Siarhiej Androsienka.

Nauczyciel WF bije

Piszczeuski bawił się w klubie nocnym Underworld w Mińsku w nocy 25 kwietnia 2014 r. Lokal jest znany jako miejsce, w którym zbierają się przedstawiciele mniejszości seksualnych. Pod klubem został zaczepiony przez nauczyciela WF Dzmitrija Łukaszewicza, który uderzył Piszczeuskiego tak mocno, że ten upadł na ziemię i uderzył głową w ziemię. Ofierze ataku lekarze musieli wyciąć znaczną cześć mózgu i Michaił nigdy nie wybudził się ze śpiączki.

Zwykłe chuligaństwo

Sąd nie wziął pod uwagę wersji krewnych, że poszkodowany został napadnięty, bo był homoseksualistą. Świadczyły o tym także zeznania milicjanta, który zatrzymał napastnika. Według relacji siostry napadniętego Tacciany, milicjant powiedział przed sądem, że Łukaszewicz potwierdził, że przyszedł pod klub, bo wiedział, że odbywa się tam gejowska impreza. Swoja ofiarę uderzył , bo podejrzewał, że ma ona odmienną orientację seksualną.

Sędziowie uznali, że był to zwykły akt chuligański, a napastnik po prostu przesadził. W efekcie mężczyzna otrzymał karę 2 lat i ośmiu miesięcy więzienia. 20 sierpnia prezydent Łukaszenka podpisał dekret o amnestii z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej, dzięki któremu skazany jedynie za chuligaństwo Łukaszewicz wyszedł na wolność.

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl/

Aktualności