Rodziny jeńców do Zełenskiego: władze nas ignorują!


“Panie prezydencie, porozmawiaj z nami!” – domagali się dziś bliscy jeńców więzionych na okupowanych przez prorosyjskich separatystów terenach Donbasu oraz więźniów politycznych przetrzymywanych na Krymie i w Rosji. Twierdzą, że ukraińska władza ignoruje ich apele.

Jak wskazują rodziny, które pikietowały pod Biurem Prezydenta Ukrainy, trzymając w rękach zdjęcia swoich uwięzionych bliskich, od początku roku nie istnieje jakakolwiek komunikacja między nimi a władzą. Nie uzyskują też żadnych oficjalnych odpowiedzi na wystosowane do organów państwowych pisma.

Lider Stowarzyszenia Rodzin Więźniów Politycznych Kremla, Ihor Kotelianiec, wyjaśnia w rozmowie z Biełsatem, że celem akcji jest wymuszenie na władzy odpowiedzi na konkretne pytania.

– Wzywamy prezydenta do tego by jasno określił czy są w ogóle perspektywy na wymianę jeńców w najbliższym czasie – mówi.

Ihor Kotelianiec.
Zdj. Wiktor Kowalczuk

Mężczyzna tłumaczy, że prezydent Ukrainy obiecywał wymianę więźniów jeszcze w grudniu, a potem zapewniał, że wydarzy się ona do końca marca.

– A teraz w ogóle nie mówi nic na ten temat. Dla rodzin uwięzionych to życie nadzieją z miesiąca na miesiąc. Ten stan ciągłego zawieszenia tylko pogarsza ich stan psychiczny, a warto dodać, że nie jest im udzielana żadna pomoc psychologiczna – dodaje Kotelianiec, podkreślając, że krewnym byłoby o wiele łatwiej zmierzyć się z dramatem, gdyby mieli jasne komunikaty, że np. przez najbliższe pół roku nie ma mowy o wymianie.

Jednym z głównych problemów więźniów politycznych uwięzionych w Rosji jest brak systematycznego wsparcia ze strony państwa. Mimo, że według prawa, powinni mieć zapewnioną przez Ukrainę obronę w sądach, od pół roku usługi adwokackie nie są finansowane. Nie wszystkie rodziny stać na wynajęcie w Rosji własnego adwokata. W efekcie część więźniów politycznych jest pozbawiona jakiejkolwiek opieki prawnej – jak np. ukraiński wojskowy Ołeksandr Szumkow porwany z Ukrainy i oskarżony o ekstremizm, czy Wołodymyr Dudka, zatrzymany w 2016 roku przez FSB pod zarzutem przygotowywania ataków na obiekty wojskowe i użytkowe na Krymie.

– Ponadto ze względu na pandemię nie ma obecnie możliwości przekazywania do rosyjskich więzień paczek z jedzeniem czy lekami, co będzie miało po prostu zły wpływ na zdrowie więźniów, a także ich odporność na choroby. – mówi Biełsatowi Ihor Kotelianiec.

Pod koniec marca ponad 140 organizacji broniących praw człowieka podpisało apel do władz Rosji i struktur międzynarodowych, domagając się reakcji na sytuację epidemiologiczną w więzieniach, w których przetrzymywani są ukraińscy jeńcy oraz więźniowie polityczni. Autorzy apelu zwrócili uwagę, że zakłady karne są szczególnie narażone na rozprzestrzenianie się epidemii nowego koronawirusa, a uwięzieni – pozbawieni jakiejkolwiek ochrony

– Nasi bliscy gniją w rosyjskich więzieniach gdzie szaleje koronawirus, a prezydent Zełeński się od nas po prostu odwrócił – stwierdza Maryna Kyjaszko-Wołoszczenko, żona jednego z więźniów politycznych.

W Rosji i na Krymie jest uwięzionych ponad setka Ukraińców, w tym ok. 70 Tatarów Krymskich. Do ostatniej wymiany więźniów między Rosją i Ukrainą doszło 7 września zeszłego roku. Wolność odzyskał wtedy m.in. ukraiński reżyser Ołeh Sencow, czy porwany z terenu Białorusi Pawło Hryb.

Do rosyjskich więzień trafiają też licznie Tatarzy z anektowanego Krymu.
Zdj. Wiktor Kowalczuk

Akcja “Panie Prezydencie, porozmawiaj z nami” trwa od kwietnia. Została zapoczątkowana przez organizację “Powrót do domu”, założoną przez rodziny cywilów uwięzionych w Donbasie.

– Władza nie słyszy naszych apeli. Wymagamy na przykład włączenia rzeczniczki praw człowieka w rozmowy trójstronnej grupy kontaktowej w Mińsku. Nikt na to nie reaguje – wyjaśnia Tetiana Matiuszenko, szefowa organizacji.

W odbywających się cyklicznie w stolicy Białorusi rozmowach ds. uregulowania konfliktu w Donbasie biorą udział przedstawiciele: OBWE, Ukrainy, Francji, Niemiec i Rosji. Rodziny jeńców twierdzą, że nie dostają żadnych zwrotnych informacji o podejmowanych tam decyzjach. Ich zdaniem obecność rzecznika praw człowieka jest niezbędna by zachować humanitarny charakter spotkań i zapobiegać ich upolitycznieniu.

– Każdy dzień w niewoli to piekło. Politykom jest obojętny nasz los, bo to nie ich bliscy są torturowani każdego dnia – mówi Tetiana.

Jej mąż, Waleryj Matiuszenko, to muzyk i biznesmen spod Doniecka, który jest więziony przez separatystów od lipca 2017 roku. Został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Ukrainy i skazany na 10 lat więzienia. Separatyści nie potwierdzają jego uwięzienia, przez co nie trafia on na oficjalne listy jeńców do wymiany. Jednak co do tego, że jest w niewoli nie ma wątpliwości; był wielokrotnie widziany przez innych jeńców, widać go też na nagraniach rosyjskiej telewizji kręconych przed ostatnią wymianą jeńców. Ponadto żona dysponuje dokumentami z pokazowego sądu nad nim i pisemnymi potwierdzeniami z makijewskiej kolonii karnej nr 32 o tym, że mąż jest tam przetrzymywany. Od zwolnionych już osób kobieta wie też, mąż w efekcie tortur miał połamane wszystkie żebra.

– To absurdalne, że o tym kto jest na liście do wymiany decydują de facto separatyści. Czekamy aż władza zacznie wymagać od separatystów potwierdzenia uwięzienia każdej z przetrzymywanych osób – dodaje zrozpaczona Tetiana.

Rodziny jeńców publikowały też w internecie grafiki wzywające prezydenta Ukrainy do reakcji, oraz nagrali wideo z odezwą z odezwą do niego.

– Mój mąż jest w niewoli, bo bardzo kochał swój kraj. A ja bardzo kocham mojego męża. Dlatego zwracam się o pomoc do Pana, Panie Prezydencie. Nastał już czas by nas usłyszeć i porozmawiać z nami osobiście – powiedziała Tetiana na nagraniu.

Według danych organizacji „Medialna Inicjatywa o Prawa Człowieka” na kontrolowanych przez tzw. separatystów jest więzionych jeszcze co najmniej 100 obywateli Ukrainy.

W kwietniu minął rok, odkąd Wołodymyr Zełeński wygrał wybory prezydenckie. Jak przypominają rodziny jeńców, powrót do domu wszystkich przetrzymywanych ukraińskich obywateli był jedną z jego obietnic podczas kampanii.

Monika Andruszewska/belsat.eu

Aktualności