Czystki Putina uderzą w rosyjską armię, służby i elitę władzy

Znikający generałowie to jeden ze skutków “buntu” Prigożyna. Czystki w szeregach kremlowskiej władzy dopiero się zaczynają, bo Putin musi dobrze oczyścić je ze wszystkich, na których choćby padnie cień podejrzeń o nielojalność. 

Tylko pozornie kryzys wywołany przez Jewgienija Prigożyna w ostatnią sobotę skończył się. To rodzaj kryzysu, który będzie przez długi czas osłabiał Kreml i Władimira Putina. Będzie przyczyną wielu wstrząsów wtórnych w rosyjskim systemie władzy.

Od kilku dni nie ma kontaktu z generałem Siergiejem Surowikinem, czyli zastępcą szefa sztabu rosyjskiej operacji przeciw Ukrainie, oraz dowódcą sił powietrznych. Według wielu mediów – m.in. Financial Times, generał znalazł się w moskiewskim areszcie śledczym FSB. Jest zatrzymany i przesłuchiwany przez FSB w charakterze uczestnika spisku i sojusznik Prigożyna. Zatrzymany miał być również zastępca Surowikina, generał Andriej Judin. Córka Surowikina twierdzi, że jej ojciec nie jest zatrzymany i normalnie pracuje. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odsyła do ministerstwa obrony, a resort nabrał wody w usta.

Aktualizacja
Financial Times: rosyjski generał Surowikin aresztowany
2023.06.29 09:20

Pojawiły się natomiast informacje jakoby Surowikin miał być „VIP” członkiem grupy Wagnera. Jest to najprawdopodobniej jakaś kreacja rosyjskich, bądź nawet zachodnich służb. „VIP pakiet członkowski” w grupie Wagnera sugeruje bowiem istnienie jakiejś większej grupy specjalnych przyjaciół Prigożyna w armii i elicie władzy. Czyli, w obecnych realiach tropienia powiązań buntowników, oznacza funkcjonowanie spisku. Można sobie wyobrazić, że wielu oficerów i urzędników, którzy mieli dobre relacje z Prigożynem, drży teraz ze strachu, czy nie będą zaocznie zapisani do „VIP grupy”.

Znikający generałowie

Jeszcze całkiem niedawno rosyjska propaganda kolportowała fałszywe doniesienia, że zniknęli Walerij Załużny, generał i głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy oraz Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego. Według Rosjan mieli zginąć w celnym uderzeniu rosyjskich rakiet, bądź innym zamachu, a Kijów ukrywa fakt ich śmierci. Jak się okazało, były to kłamstwa. Załużny i Budanow żyją i mają się dobrze.

Analiza
“Rakieta w biurze obok to przesada”. Czy Rosjanie trafili Budanowa, szefa ukraińskiego wywiadu?
2023.06.16 20:06

Zniknął za to Surowikin. Generał ten od października 2022r. do początku tego roku był głównodowodzącym w wojnie na Ukrainie. Był to zarazem czas rosnących wpływów Prigożyna. Surowikin jest znany jako „rzeźnik z Aleppo” – przez pewien czas dowodził rosyjskimi siłami w Syrii i dał się poznać, jako wyjątkowo brutalny dowódca. Brutalność była zresztą nieodłączną cechą kariery generała. Podobnie, jak korupcja i ogromny majątek gromadzony przez lata na różnych pokątnych interesach w armii.

W październiku ubiegłego roku Surowikin miał być patentem na przełom w wojnie, która Rosjanom wyraźnie utknęła. Wielu ekspertów wyrokowało wówczas, że wprowadzi lepszą koordynację współdziałania lotnictwa z siłami lądowymi. Nic takiego na większą skalę nie nastąpiło. Owszem, Surowikin autoryzował wojnę dronów i rakiet uderzając w ukraińskie miasta i infrastrukturę, ale miał swoje naturalne ograniczenia: zasoby i jakość rosyjskiego sprzętu. W czasie jego dość krótkich rządów na froncie Prigożyn i jego „wagnerowcy” zaczęli się natomiast rozpychać i rościć sobie prawo do dowodzenia. Narastała krytyka oficerów sztabowych ze strony Prigożyna. Właściciel najemników czuł się mocny.

Wiadomości
Generał Budanow: FSB otrzymała rozkaz likwidacji Jewgienija Prigożyna
2023.06.30 10:31

Konflikty między „wagnerowcami” i armią oraz krwawe, ale bezowocne walki o Bachmut spowodowały, że Surowikin stracił dowodzenie frontem, przejął je jego śmiertelny wróg, szef sztabu Walerij Gierasimow. Prigożyn zaczął wtedy coraz brutalniej atakować dowództwo armii, nie przebierając w słowach na swoich cyklicznie publikowanych nagraniach. Narastający konflikt zaowocował rokoszem w Rostowie nad Donem i kuriozalnym „marszem” na Moskwę. Ów bunt i marsz nie byłyby możliwe bez współdziałania z wysoko postawionymi oficerami, ludźmi w służbach i administracji. Putin dobrze o tym wie, dlatego dziś jego służby pracują pełną parą, poszukując spiskowców.

Czyszczenie VIPów

„Czystki” były składową systemu sprawowania władzy w ZSRR. Włodzimierz Lenin i Józef Stalin przeprowadzali je na ogromną skalę. Ludzie znikali nad ranem, lądowali w katowniach NKWD, a potem rozpływali się w systemie łagrów, bądź byli rozstrzeliwani. W postalinowskim ZSRR czystki nadal miały miejsce, choć nie mordowano już na taką skalę. W czasach rządów Nikity Chruszczowa w armii trwały roszady związane np. z krwawo stłumionymi buntami robotniczymi (np. protesty w Nowoczerkasku), czy z odsuwanymi generałami epoki Stalina.

W putinowskiej Rosji czystki w armii i służbach również miały miejsce, choć na dużo mniejszą skalę i były realizowane punktowo. Np. w ministerstwie obrony znaczące zmiany nastąpiły po odejściu ministra Anatolija Sierdiukowa w 2012r. Jego następca i obecny szef resortu, Siergiej Szojgu, wycinał ludzi poprzednika. Sierdiukow był przy tym bohaterem wielu korupcyjnych afer.

Na większą skalę czystki dotykały w czasach Putina FSB i MSW, ale związane były głównie z pionami gospodarczymi i dotyczyły głównie podziału stref wpływów w służbach nadzorujących biznes. Wspólnym mianownikiem dotychczasowych przetasowań w strukturach siłowych były najczęściej pieniądze i kłótnie koterii o podział wpływów. Sprawa Prigożyna po raz pierwszy wprowadza element lojalności wobec najwyższej władzy. Dotyczy istoty samej władzy i śmiertelnego dla niej zagrożenia wewnętrznego.

Opinie
Słabości i ograniczenia Putina
2023.06.27 17:37

Jednocześnie nie wiadomo, jak wygląda faktyczny podział stron tego konfliktu. Kto jest w czyim obozie i czy w ogóle istnieją zwalczające się obozy? Podział: Putin, Szojgu i Prigożyn jest uproszczony i daje fałszywy obraz sytuacji. Bo najwyraźniej w czasie najgorętszych chwil rokoszu Prigożyna w Rostowie nad Donem część tych, którzy wcześniej deklarowali sympatię wobec lidera najemników, wycofała się w ostatniej chwili z poparcia. I Prigożyn wraz z kilkoma sympatykami z armii zostali na „spalonym”.

Tymczasem ci, którzy naprawdę liczą się w systemie władzy, doszli do porozumienia z Putinem i jego otoczeniem. Zawarli jakiś kompromis. Nieudany rokosz rostowski był jednak poważną anomalią w rosyjskim systemie władzy. Nie można przejść nad nim do porządku dziennego. Dlatego rozliczenie z buntownikami będzie wymagało ofiar. Tyle że, aby nie powodować zbyt silnych wstrząsów tektonicznych w systemie, zmiany będą przeprowadzone powoli.

Poszczególne ofiary (faktyczni i domniemani sympatycy Prigożyna) będą usuwani ze stanowisk z zaskoczenia i pod różnymi pretekstami. Taki model działania jest typowy dla rosyjskich służb w przypadku tak zwanych „VIPów”.  Zmiany będą rozłożone w czasie, by nie kumulować napięcia. I wcale nie jest oczywiste, że dotkną wyłącznie tych, których można uznać za przyjaciół Prigożyna.

W rosyjskim systemie władzy nie ma bowiem „obozów”, są tylko sytuacyjnie zawierane kompromisy i sojusze, oraz ci którzy są w danej sytuacji przydatni i szkodliwi dla sprawowania władzy. Nie wiadomo np., czy utrzymywanie kierownictwa ministerstwa obrony i sztabu armii w obecnym kształcie będzie wygodne dla Putina. Mimo, że przecież Prigożyn walczył właśnie z Szojgu i Gierasimowem. Jednak, bez wątpienia, minister obrony i szef sztabu skompromitowali się reakcją na kryzys Prigożyna. Putin nie może usunąć ich przy tym zbyt szybko, żeby nie tworzyć wrażenia porażki. Oczyszczenie systemu władzy z ludzi nielojalnych będzie kluczową kwestią dla Putina w najbliższych miesiącach. Znikających generałów i urzędników może być więcej.

Wiadomości
Czy imperium medialne „kucharza Putina” wpadnie w ręce „bankiera Putina”?
2023.06.29 19:40

Michał Kacewicz/belsat.eu

Inne teksty autora w Dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności