Osetia Południowa wkrótce podejmie “kroki prawne”, aby stać się częścią Rosji. Takie oświadczenie złożył prezydent nieuznawanej przez społeczność międzynarodową republiki Anatolij Bibiłow, którego wypowiedź została opublikowana na stronie internetowej rządzącej w Rosji partii Jedna Rosja.
“Prezydent” skierował swoje przemówienie do “współobywateli”, nie precyzując, o kogo chodzi.
– Pierwsze we współczesnej historii odrodzenie russkiego mira, zrozumienie, że istnieje granica, której nie wolno przekraczać, miało miejsce tutaj, w Osetii Południowej, w 2008 roku, kiedy Rosja postanowiła chronić naród osetyjski i uznać niepodległość Republiki Osetii Południowej, za co zawsze będziemy wdzięczni przywódcom i narodowi Federacji Rosyjskiej – napisał Anatolij Bibiłow.
Według szefa nieuznawanej republiki, “głównym historycznym i strategicznym celem narodu osetyjskiego” jest zjednoczenie w ramach jednego państwa.
– Tym państwem jest Federacja Rosyjska. Nasi ludzie wielokrotnie podkreślali ten cel. Mieliśmy okazję spełnić nasze odwieczne marzenie w 2014 roku, kiedy Krym wrócił do macierzystego portu. Nie wykorzystaliśmy wtedy swojej szansy, ale nie możemy dopuścić, by to się powtórzyło – powiedział. Wierzę, że zjednoczenie z Rosją jest naszym celem strategicznym. Naszą drogą. Poczucie przynależności do narodu. I to jest droga, którą będziemy podążać – dodał.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wszystkie quasi-republiki, de facto wspierane przez Rosję, zadeklarowały gotowość przyłączenia się do niej lub zmiany status quo.
Na początku marca, kiedy rząd mołdawski złożył formalny wniosek o członkostwo w UE, władze Naddniestrza ogłosiły, że będą dążyć do uzyskania niepodległości, aby nie znaleźć się pod “butem Zachodu”.
27 marca szef samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasiecznik oświadczył, że wkrótce w republice odbędzie się referendum w sprawie przyłączenia do Rosji. Później dookreślił, że nikt nie przygotowywał się do referendum z wyprzedzeniem, ponieważ głównym celem było “zakończenie wojny” i wyzwolenie terytoriów obwodu ługańskiego.
Dwa dni później szef tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denys Puszylin oświadczył, że rozważy możliwość przyłączenia się do Rosji. Powiedział również, że obecnie głównym zadaniem jest “dotarcie do konstytucyjnych granic republiki”.
lp/ belsat.eu wg Meduza, inf. wł.
