Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii opublikował badania dystansu społecznego. Ukraińców pytano, jak blisko są w stanie dopuścić przedstawicieli jakiejś grupy od członka rodziny do odpowiedzi “nie wpuściłbym do kraju”. W ten sposób powstaje skala od 1 (najbliżej) do 7 (najdalej).
Na pierwszym miejscu znaleźli się ukraińskojęzyczni Ukraińcy, z indeksem 2,03. Na drugim miejscu są Polacy i rosyjskojęzyczni Ukraińcy z niewiele różniącymi się od siebie indeksami, odpowiednio 2,93 i 2,95. Można wręcz uznać, że dla części mieszkańców Ukrainy Polacy są bliżsi niż ich współobywatele mówiący po rosyjsku.
Dalej są Kanadyjczycy i Amerykanie (odpowiednio 3,04 і 3,07) oraz Niemcy, Francuzi, Żydzi mieszkający na Ukrainie (od 3,32 до 3,39), później mieszkańcy Afryki i Romowie. Na przedostatnim miejscu znaleźli się mieszkańcy Białorusi (5,30) i Rosjanie (6,38). Tych ostatnich 80 procent Ukraińców nie chce ich widzieć w swoim kraju nawet jako turystów.
Socjologowie zauważają, że stosunek do Polaków nie zmienił się ponieważ i tak był na bardzo wysokim poziomie bliskości. Wzrosła akceptacja dla Kanadyjczyków, Amerykanów, Niemców i Francuzów – głównych sojuszników Kijowa w walce z Moskwą.
Ogólny “poziom ksenofobii” na Ukrainie, według ekspertów KMIS, nie jest wysoki. Podskoczył w zeszłym roku do niemal 4, a w tych badaniach spadł do 3,7.
-Ten poziom pokazuje, że do większości grup etnicznych Ukraińcy mają dystans na poziomie 3, 4 albo 5. Oznacza to, że nie chcą, aby przedstawiciele tych grup etnicznych byli członkami ich rodzin i bliskimi przyjaciółmi, ale są gotowi aby byli oni ich sąsiadami, kolegami z pracy, czy mieszkańcami Ukrainy – wyjaśniają.
pp/belsat.eu wg LB