Sąd w Moskwie przedłużył do co najmniej 30 stycznia tymczasowe aresztowanie reportera dziennika The Wall Street Journal Evana Gershkovicha. Rosja zarzuca mu szpiegostwo.
Prasa nie została dopuszczona do udziału w przesłuchaniu Gershkovicha, które odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Według obecnego na miejscu korespondenta AFP tylko garstka dziennikarzy zebrała się przed drzwiami sądu dzielnicy Lefortowo. Mieści się tam okryty złą sławą moskiewski areszt śledczy.
Przedłużenie aresztowana dziennikarza było niemal pewne, gdyż rosyjski wymiar sprawiedliwości bardzo rzadko wypuszcza na wolność osoby, oczekujące na proces z tak poważnymi zarzutami.
Gershkovich został aresztowany 29 marca w Jekaterynburgu na Uralu pod zarzutem szpiegostwa, za co grozi do 20 lat więzienia. Reporter zaprzecza oskarżeniom, podobnie jak Waszyngton, The Wall Street Journal i jego bliscy.
– Oskarżenia pod adresem Evana Gershkovicha są kategorycznie fałszywe – oświadczył we wtorek WSJ.
Gazeta podkreśliła, że Rosja nigdy nie uzasadniła swoich oskarżeń, ani nie przedstawiła publicznie dowodów, a całe postępowanie zostało objęte klauzulą tajności. Na razie nie wyznaczono daty procesu.
Uwięzienie akredytowanego dziennikarza zagranicznego przez władze rosyjskie jest bezprecedensowym wydarzeniem od czasów sowieckich – podało AFP.
Gershkovich urodził się w ZSRR, ale już gdy był dzieckiem, jego rodzice wyemigrowali do USA. Przez Rosję przetrzymywani są też inni obywatele USA, niektórzy zostali zwolnieni w ramach wymiany na rosyjskich przestępców.
MaH/belsat.eu wg PAP
