Tucker Carlson, uważany za jedną z czołowych postaci amerykańskiej prawicy, zasugerował, że za śmiercią Aleksieja Nawalnego może stać ukraiński rząd i Waszyngton. Powiedział to w rozmowie z blogerem Lexem Friedmanem.
Tucker Carlson zapytany o to, co czuje w związku ze śmiercią Aleksieja Nawalnego tuż po powrocie z Rosji, gdzie przeprowadził wywiad z Władimirem Putinem, przyznał, że jest mu „smutno z tego powodu”.
– Z geopolitycznego punktu widzenia (…) śmiałem się z wypowiedzi amerykańskich polityków, dosłownie najgłupszych polityków na świecie, którzy dokładnie wiedzą, co się stało i co to oznacza. W rzeczywistości nie wiemy, co się stało, nie mamy o tym najmniejszego pojęcia. Czy wiemy, jak zginął? Nie wiemy – powiedział Carslon.
Jednocześnie dodał, że „zabójstwo Nawalnego” podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i debaty w Waszyngtonie na temat 60 miliardów dolarów pomocy dla Ukrainy oznaczałoby, że „Rosjanie ogłupieli”. Powtórzył, że „nic nie wiemy”.
Zasugerował, że za śmiercią Nawalnego mogą stać ukraińskie władze.
– Zabili córkę Dugina [Darię Duginę] w Moskwie, więc jest to całkiem możliwe – powiedział, zgadzając się z Friedmanem, że Kijów może być zaangażowany w śmierć Nawalnego, ponieważ „byłoby to korzystne dla przebiegu wojny na Ukrainie”.
Carlson przyznał również, że za śmiercią Nawalnego mogą stać Stany Zjednoczone.
– Nie sądzę, że zabijamy ludzi w innych krajach, aby wpłynąć na wynik wyborów. Och, czekaj, nie. Robimy to często, robimy to od 80 lat i jest to haniebne. Mogę to powiedzieć jako Amerykanin, bo to moje pieniądze. Tak, jestem tym naprawdę urażony – dodał.
Jednocześnie przyznał, że Rosja nie jest krajem o wysokim poziomie wolności politycznej. Kontynuował, że Rosja jest krajem o „głębokiej kulturze”, a nie „stacją z bronią jądrową”. Dodał, że „Rosjanie myślą inaczej, bardziej holistycznie”.
– Śmierć Nawalnego, moim zdaniem, nie ma nic wspólnego ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Rosji. Jedną z rzeczy, które zauważyłem podczas mojego pobytu w Rosji, jest całkowity brak kultu osobowości, którego się spodziewałem. Na przykład pomnik Putina. Nie, nie ma go tam. W ciągu ośmiu dni, które spędziłem w Rosji, ani razu nie poczułem żadnego napięcia – podsumował Carlson.
W wywiadzie dla Tuckera Carlsona, amerykańskiego publicysty, YouTubera i byłego dziennikarza Fox News, znanego z prorosyjskich i proputinowskich poglądów, Władimir Putin powiedział m.in., że Polska „zmusiła” Hitlera, by ją zaatakował.
lp/ belsat.eu