Zagrożenie zniszczeniem

“Przekażcie im, że ich zniszczę” – te słowa rzekomo wypowiedziane przez Władimira Putina do jednego z pierwszych zachodnich mediatorów w wojnie między Rosją a Ukrainą, austriackiego kanclerza Karla Nehammera, mogły wydawać się w kwietniu nie tyle jednoznaczną groźbą, co po prostu wyrażeniem. Poza tym nie bardzo było wiadomo, kogo dokładnie Władimir Putin zamierza zniszczyć. Rząd ukraiński? Państwo ukraińskie?

Teraz odpowiedź na to pytanie jest znacznie prostsza. Władimir Putin zamierza zniszczyć naród ukraiński. I właśnie to powiedział białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka po szczycie ODKB w Erywaniu.

Wiadomości
Ukraiński sztab ostrzega Białorusinów przed prowokacjami, a Łukaszenka Ukraińców przed zniszczeniem ich kraju
2022.11.24 12:56

Łukaszenka dał do zrozumienia, że nie chodzi tylko o zniszczenie państwa ukraińskiego, jak mówił Putin na początku wojny. Chodzi o “zniszczenie Ukrainy”. Nie należy pytać, czym różni się niszczenie Ukrainy od niszczenia państwa ukraińskiego. Zniszczenie państwa – co rzeczywiście przewidywano w pierwszych tygodniach wojny – oznaczało, że większa część Ukrainy zostanie przyłączona do Federacji Rosyjskiej, a pozostała część otrzyma marionetkowy rząd, który dokończy proces jednoczenia Ukrainy z Rosją i Białorusią.

Jednocześnie Putin wierzył, że ludność okupowanych regionów nie będzie po prostu zmuszona do zaakceptowania swojego losu, ale powita z radością “wyzwolicieli” i pomoże im zidentyfikować “nazistów” i “benderowców”.

Putin przekonał się, że stawianie na życzliwy lub przynajmniej obojętny stosunek Ukraińców do wojny i okupacji jest błędem. Wystarczy porównać materiały filmowe z okupacji i wyzwolenia Chersonia, by się o tym przekonać. Nawet Putin jest w stanie to zrozumieć.

Warunki Kremla

Z niechęci Ukraińców do życia pod okupacją i stania się częścią “rosyjskiego świata” płynął “putinowski” wniosek: tym gorzej dla samych Ukraińców. Teraz prezydent Rosji nie chce zniszczyć ukraińską państwowość, ale zniszczyć i wypędzić sam naród ukraiński. I dla mnie nie jest to bynajmniej wniosek analityczny.

Piszę ten tekst w ciemnościach Kijowa. Nie ma oświetlenia ulicznego, nie ma sygnalizacji świetlnej na ulicach. Większość domów w mojej okolicy jest odcięta od prądu, woda jest dostępna dopiero od kilku godzin po ostatnim zmasowanym ataku rakietowym. Wiele osób nadal nie ma ogrzewania, choć temperatura na zewnątrz jest już poniżej zera – a do zimy jeszcze tydzień. I zdecydowanie widzę, że to obiekty cywilne są ostrzeliwane przez wojska rosyjskie, a nie infrastruktura wojskowa.

Wiadomości
Kreml otwarcie szantażuje Ukrainę
2022.11.24 15:06

Nikt na Kremlu tego już nie ukrywa. Sekretarz prasowy prezydenta Putina Dmitrij Peskow powiedział, że jeśli ukraińskie kierownictwo chce zakończyć cierpienia swojego narodu, musi spełnić warunki Kremla. Te warunki, które są nam dobrze znane od pierwszych dni agresji: uznanie rosyjskiego statusu okupowanych terenów, demilitaryzacja z “denazyfikacją”, odrzucenie NATO, a nawet stosunków z poszczególnymi państwami NATO. Czyli stworzyć warunki, które pozwoliłyby Rosji na ponowny powrót i dokończenie “operacji specjalnej”, na odniesienie tych zwycięstw militarnych, które od dziewięciu miesięcy wymykają się z rąk Władimirowi Putinowi.

Bezsilność dyktatora

I ponieważ nikt nie ma zamiaru godzić się na te poniżające warunki powstrzymania eksterminacji ludności ukraińskiej, to Putin dalej ją niszczy. Kalkulacja jest taka, że Ukraińcy w zbombardowanych miastach zbuntują się przeciwko swojemu rządowi i zażądają od niego kapitulacji wobec Rosji, jest nadzieja na nowy kryzys migracyjny, na zmęczonych Europejczyków, na problemy społeczne w krajach, które będą zmuszone przyjąć kolejne setki tysięcy uchodźców.

A cała ta pasja niszczenia świadczy nie o sile, ale o bezsilności kremlowskiego dyktatora. Gdyby jego armia odnosiła zwycięstwa i zajmowała kolejne regiony Ukrainy, Putin nie miałby potrzeby niszczenia ukraińskich miast. Ale ponieważ tak nie jest, to jego armia niszczy nawet Chersoń, właśnie splądrowany i opuszczony przez wojska rosyjskie. Chersoń, dopiero niedawno ogłoszony nowym miastem obwodowym Rosji! Gdyby propaganda Putina była skuteczna i wierzono by w nią nie ze strachu i szowinistycznych uprzedzeń, ale dlatego, że jest prawdą, a nie propagandą, nie musiałby on dążyć do wypędzania i niszczenia nielojalnych społeczności oraz rozważać nowego ludobójstwa.

Wiadomości
Ukraina. Zima, brak prądu, ogrzewania i ostrzały
2022.11.27 10:09

W obecnym stanie rzeczy prezydent Rosji może mieć tylko nadzieję, że zniszczy i zastraszy wszystkich i zostanie cesarzem lodowej pustyni, w którą chce zamienić Ukrainę. Co za śmieszne życzenie małego szarego człowieczka, który myśli, że jest panem świata!

Witalij Portnikow dla Woty-tak-tv/belsat.eu

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności