Na znak protestu przeciwko torturom Palina Szarenda-Panasiuk zwróciła się do władz z oświadczeniem, że chce zrzec się obywatelstwa białoruskiego.
– Palina nie chce mieć nic wspólnego z okupacyjnym reżimem, który istnieje na Białorusi. Reżimem, który niszczy niepodległość Białorusi. Reżimem, który bierze udział w okupacyjnej wojnie. Reżimem, który zabija ją i innych więźniów politycznych. Od czasu zrzeczenia się obywatelstwa Palina przestaje uważać siebie za osobę podlegającą wszelkim prawom władz okupacyjnych i odmawia spełnienia wszelkich żądań. Palina także odmawia podporządkowania się administracji kolonii, sądowi i innym służbom. Palina podkreśla, że pozostaje Białorusinką i patriotką swojej ojczyzny – Białorusi – i do końca życia będzie walczyć o jej wolność. Palina zwraca się do międzynarodowych organizacji humanitarnych i praw człowieka o monitorowanie jej losu i zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby uwolnić ją i wszystkich więźniów politycznych — przekazał mąż kobiety Biełsatowi.
Po tym oświadczeniu Polina została przeniesiona z kolonii na badania sądowo -psychiatryczne.
Mąż kobiety podkreślił, że reżim powoli ją zabija. Kilka dni temu matka kobiety dostała zwrot paczki z lekami. Palina Szarenda-Panasiuk polityczna przez ponad rok nie brała niezbędnych leków wspomagających pracę wątroby. Kobieta prawie cały czas jest przetrzymywana w karcerze. Według męża przez brak światła słonecznego wzrok Paliny się pogorszył. Kobieta jest tak słaba, że ma problemy z poruszaniem się.
Palina Szarenda-Panasiuk została zatrzymana na początku stycznia 2021 roku, a następnie skazana na dwa lata kolonii za „stosowanie przemocy wobec milicjantów”, a także „za znieważenie przedstawicieli władzy i Łukaszenki”. W 2022 roku kobieta została skazana na kolejny rok pozbawienia wolności za „złośliwe nieposłuszeństwo wobec żądań administracji kolonii”. W 2023 roku reżim wszczął nową sprawę również za „złośliwe nieposłuszeństwo wobec żądań administracji kolonii”. Palina miała wyjść na wolność latem tego roku.
Tymczasem były białoruski więzień polityczny Alaksadr Kabanau powiedział, że niedoszły kontrkandydat Alaksandra Łukaszenki w wyborach 2020 roku Wikta Babaryka mógł zostać dotkliwie pobity w więzieniu przez funkcjonariuszy.
JM/belsat.eu wg inf. własna