W drugim roku rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie większość Niemców nadal popiera zachodnie sankcje nałożone na Rosję — wynika z nowego badania zleconego przez Instytut Gospodarki Niemieckiej (IW). Z rezultatami ankiety zapoznał się portal tygodnika Der Spiegel.
Według sondażu 71 procent Niemców nadal popiera nałożone sankcje, ale 72 proc. zwolenników sankcji uważa, że de facto szkodzą one niemieckiej gospodarce bardziej niż rosyjskiej. Niemniej jednak 84 proc. z nich twierdzi, że sankcje spełniają swoje zadanie.
Zgodnie z wynikami reprezentatywnego sondażu przeprowadzonego na grupie prawie 5000 respondentów, poparcie dla sankcji wynosi 73 procent w Niemczech Zachodnich i 56 procent w Niemczech Wschodnich.
Według sondażu IW najwięcej zwolenników sankcji można znaleźć wśród wyborców Partii Zielonych (91 procent), a następnie SPD (85 procent), CDU/CSU (80 procent) i FDP (74 procent). Najwięcej przeciwników jest wśród zwolenników prawicowo-populistycznej AfD (66 proc.) i partii postkomunistycznej Lewicy (45 proc.).
Tymczasem gazeta Süddeutsche Zeitung podała, że kilkuset niemieckich urzędników – takich jak dyplomaci, nauczyciele i pracownicy Instytutu Goethego – będzie musiało opuścić Rosję.
Zapytane o sprawę niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w związku ze zmniejszeniem obecności rosyjskich służb wywiadowczych w Niemczech rosyjski MSZ podjął w kwietniu decyzję o wprowadzeniu górnego limitu liczby pracowników niemieckich placówek dyplomatycznych i organizacji w Rosji.
– Ta granica ustalona przez Rosję od początku czerwca wymaga poważnych cięć we wszystkich obszarach naszej obecności w Rosji – podkreśliło MSZ w Berlinie.
Resort dodał, że była to „jednostronna, nieuzasadniona i niezrozumiała decyzja”.
Według gazety sprawa dotyczy dyplomatów, ale przede wszystkim nauczycieli z niemieckiej szkoły w Moskwie i znacznej liczby pracowników Instytutu Goethego.
Niemcy i Rosja wielokrotnie wydalały swoich dyplomatów w przeszłości w trakcie poważnych napięć. Sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu wraz z rozpoczęciem rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie.
– W kwietniu ponad 30 rosyjskich oficerów wywiadu musiało opuścić ambasadę w Berlinie i konsulaty generalne. Moskwa wysłała samolot, żeby mogli zabrać swoje dokumenty — pisze SZ.
MaH/belsat.eu wg PAP