Aktor z prowincjonalnego teatru

Sama Białoruś i jej społeczeństwo nie są naszym wrogiem. Wiemy, że Łukaszenka nie jest niezależnym politykiem, a Białoruś nie jest samoistnym krajem.

Fundamentalnie zależy od Putina, choć po tej wojnie widzimy, że sam Putin nie może wszystkiego, również z Białorusią. Przez wojnę społeczeństwo mocno stężało, dlatego po tym roku wszystkie pomysły, że to może my przeciągniemy Łukaszenkę na naszą stronę, są niemożliwe, wręcz absurdalne. Łukaszenka nie ma ambicji zagrać z Zachodem – mentalnie i systemowo jest do tego niezdolny. Nie wykonał żadnego gestu, żeby tak było. Nie próbował się przez ten rok nawet dogadywać z Zachodem, bo nawet jeśli by chciał, to musiałby wypuścić jakąś grupę więźniów politycznych, a tak się nie dzieje.

Problem polega na tym, że Łukaszenka coraz bardziej mówi do nikogo. Zachowuje się jak zgrany aktor, który cały czas gra tę samą sztukę, w której nikt go nie ogląda. To coraz bardziej prowincjonalny teatr. Upiera się jednak, że jest świetnie. Maluje się i wychodzi na scenę. Ani polityczny Zachód go nie słucha, bo nie jest dla niego żadnym podmiotem, ani jego własne społeczeństwo specjalnie nie interesuje się jego słowami.

Opinie
Wojna rosyjsko-ukraińska jako wielka weryfikatorka rzeczywistości
2023.02.24 13:23

Jest oczywiście jakaś część Białorusinów, którzy go słuchają, udało się to wzmocnić dzięki terrorowi, który skuł Białoruś po rewolucji w sierpniu 2020 roku. Zwiększyło to oczywiście procent osób, które popierają Łukaszenkę. Wraz ze wszystkimi strukturami siłowymi, strukturami władzy nie było ich więcej niż 25 proc, może 30 proc. Dziś może być ich odrobinę więcej, ale to wciąż to wyraźna mniejszość wśród Białorusinów. Być może to do nich przemawia. Do reszty nie ma po co otwierać ust. To ludzie, którzy wyrobili sobie poglądy lub ostatecznie je utrwalili w 2020 roku.

Nie możemy zapominać, że za naszą wschodnią granicą mamy kraj, który można nazwać europejską odmianą Korei Północnej. To państwo jeszcze bardziej represyjne niż Rosja. W Rosji jest tężejący autorytaryzm, przesuwający się w stronę totalitaryzmu. Na Białorusi ten totalitaryzm i reżim już po prostu jest. Łukaszenka i jego aparat represji decydują o wszystkim.

Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor Telewizji Biełsat

Na podstawie wywiadów udzielonych wpolityce.pl i dorzeczy.pl. Wybór i skrót i wybór od redakcji belsat.eu

Aktualności