Pięciu członków tej samej rodziny, wszyscy cywile, w tym troje dzieci, zginęło w rosyjskich atakach na ostatnią główną twierdzę rebeliantów w północno-zachodniej Syrii – przekazali AFP ratownicy i Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH).
„25 grudnia o godzinie 22:00 (20.00 czasu warszawskiego) rosyjskie myśliwce zaatakowały domy zamieszkane przez cywilów” na obrzeżach miasta Armanaz w prowincji Idlib, powiedział AFP Abdel Halim Shehab, ratownik Białych Hełmów, ochotniczej organizacji obrony cywilnej Syrii.
Ratownicy wydobyli spod gruzów „sześciu członków tej samej rodziny: ojca, matkę i trójkę ich dzieci”, a czwarte ranne dziecko przeżyło – dodał.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) z siedzibą w Wielkiej Brytanii i posiadające rozległą sieć źródeł w Syrii potwierdziło informacje Białych Hełmów.
Rosja, główny zwolennik reżimu prezydenta Baszara al-Assada, interweniuje militarnie w Syrii od 2015 roku i regularnie przeprowadza ataki przeciwko rebeliantom kontrolującym region Idlib.
Konflikt w Syrii, wywołany w 2011 r. przez stłumienie demonstracji prodemokratycznych, pochłonął ponad pół miliona ofiar i podzielił kraj, mimo że reżim odzyskał kontrolę nad dużą częścią terytorium przy wsparciu Rosji i irańskich sojuszników.
pp/belsat.eu wg PAP