50-letni działacz opozycji demokratycznej zmarł w kolonii karnej. Bliscy chowają go w rodzinnej Brzozówce pod Lidą. Pożegnać Witolda Aszurka przyjechali ludzie z całej Białorusi.
Mieszkańcy Brzozówki na Grodzieńszczyźnie zegnają się z opozycjonistą od wczoraj, gdy trumnę z jego ciałem przywieziono z Kolonii Karnej w Szkłowie. Rodzina została poinformowana o jego śmierci w piątek, ale dopiero we wtorek wydano jej ciało więźnia.
Dziś od godziny 9 do 13 trumna była wystawiona w miejscowym domie pogrzebowym. Potem ciało Witolda Aszurka zostało w kondukcie żałobnym przeniesione do miejscowego kościoła pw. Zesłania Ducha Świętego.
Ludzie idący w procesji z przerażeniem mówią o obrażeniach, które widzieli na ciele zmarłego.
Procesja pogrzebowa przeszła pod fabryką szkła i waty szklanej Nioman, w której Witold pracował przez wiele lat. Niekótrzy pracownicy wyszli przed zakład, by po raz ostatni pożegnać kolegę.
Gdy trumna była wnoszona świątyni, zgromadzeni pokazywali znak wiktorii.
Nasz korespondent na miejscu przekazał, że na pogrzeb regionalnego koordynatora Ruchu „Za wolność” i polityka Partii BNF przyjechało wielu aktywistów z Grodzieńszczyzny, Mińska i innych miast.
Opozycjonistę żegnali też przedstawiciele ambasad USA i Unii Europejskiej.
Witold Aszurak spoczął na cmentarzu miejskim w Brzozówce. Został pochowany pod biało-czerwono-białą flagą narodową Białorusi. Składając go do grobu, jego brat powiedział:
– Kiedyś, dawno temu, powiedział tak: „Przyjdzie czas, gdy się zestarzeję i umrę. I jak będziecie mnie chować, przykryjcie mnie moją flagą, flagą naszej Ojczyzny.” On się już nie zestarzeje, nigdy. My będziemy starzy. On na zawsze zostanie taki, jaki jest teraz. Ale jego wola jest dla nas rozkazem.
Gdy mężczyzna rozwinął zakazaną flagę, by okryć nią ciało brata, zgromadzeni wznieśli ręce w geście wiktorii i zaśpiewali hymn “Mahutny Boża” (“Boże wszechmogący”).
W przyniesionych kwiatach ludzie zostawiają kartki z jego słowami:
– Czy nieznani sobie ludzie mogą być przyjaciółmi? Mogą, jeśli są Białorusinami!
Przyjaciółka rodziny Wolha Bykouskaja powiedziała Biełsatowi, że Brzozówka jest teraz pełna milicji. Drogówka zatrzymuje do kontroli samochody osobowe wjeżdżające do miasta. Na milicję wezwany został także brat zmarłego.
Więzień polityczny Witold Aszurak zmarł 21 maja w kolonii karnej w Szkłowie. Tej samej, której fabryką kierował kiedyś Alaksandr Łukaszenka. Przyczyny śmierci nie są jasne. Początkowo rodzinie powiedziano, że zmarł w wyniku zatrzymania akcji serca, choć nigdy nie miał problemów z sercem.
Komitet Śledczy opublikował jednak wczoraj nagranie, na którym widać jak więzień nie może o stać o własnych siłach i dwukrotnie upada uderzając się w twarz, by w końcu stracić przytomność. Jak przekazała Biełsatowi Wolha Bykouskaja, gdy odebrali jego ciało, głowę miał zabandażowaną od czubka do nosa.
Witold Aszurak pochodził z głęboko wierzącej rodziny katolickiej, ciężko doświadczonej w czasach ZSRR. Jego dziadek Alfred został zamordowany przez NKWD w Katyniu, dziadka Mirona siłą wcielono do Armii Czerwonej w 1944 roku, majątek rodziny został skolektywizowany i wcielony do kołchozu.
Po stronie opozycji Witold Aszurak stanął ponad dekadę temu. Po raz pierwszy zatrzymano go w czasie pacyfikacji Płoszczy-2010, protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku. Potem wstąpił do Partii Białoruski Front Narodowy, wszedł do Sejmu BNF i został koordynatorem Ruchu “Za Wolność” na Grodzieńszczyźnie. Był m.in. inicjatorem nowych upamiętnień powstańców styczniowych na Ziemi Lidzkiej.
W dniu sfałszowanych wyborów prezydenckich, 9 sierpnia 2020 roku, został zatrzymany na kilka dni. 19 września sąd ukarał go miesiącem aresztu za udział w ośmiu nielegalnych zgromadzeniach.
Po odbyciu kary nie został już wypuszczony na wolność – aresztowano go w ramach sprawy karnej o udział w zamieszkach. Przebieg procesu był utajniony ze względu na “zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”. 18 stycznia 2021 roku lidzki sędzia Maksim Fiłatau skazał go na 5 lat kolonii karnej i tysiąc rubli rekompensaty za udział w zamieszkach i użycie siły przeciwko milicjantowi.
Białoruskie organizacje obrony praw człowieka uznały go za więźnia politycznego reżimu Alaksandra Łukaszenki. W białoruskich więzieniach i aresztach jest ich obecnie 421.
pj/belsat.eu