Mińsk i Moskwa pracują nad utworzeniem komisji, której celem będzie „ochrona prawdy historycznej” i promocja edukacji w zakresie „wspólnej historii”. O planach indoktrynacji młodzieży poinformował ambasador Rosji na Białorusi Borys Gryzłow.
Odpowiednie memorandum między Międzyresortową Komisją ds. Edukacji Historycznej przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej a Republikańską Radą ds. Polityki Historycznej przy Łukaszence zostało podpisane 25 stycznia w Mińsku.
Przewiduje ono między innymi utworzenie wspólnej rosyjsko-białoruskiej komisji ds. ochrony prawdy historycznej. Jak zaznaczono, celem komisji będzie „koordynacja dwustronnych wysiłków na rzecz ochrony prawdy historycznej” i „zachowanie pamięci o wspólnej historii”.
Borys Gryzłow zauważył, że memorandum „stało się logiczną kontynuacją aktywnej wspólnej pracy nad zachowaniem prawdy historycznej, która jest systematycznie prowadzona przez Rosję i Białoruś”.
Rosyjski dyplomata powiedział, że znaczący wkład w „walkę z fałszowaniem historii” wnoszą dziś „nie tylko historycy i mężowie stanu, ale także publicyści, liderzy opinii publicznej”. Dlatego jego zdaniem ważne jest, aby odpowiednio skoordynować te wysiłki, „wyznaczyć konstruktywny wektor dyskusji, wypracować punkty styczne”.
– Kryzys obecnego modelu porządku światowego jest w dużej mierze sprowokowany dążeniem Zachodu do przepisania przeszłości w wygodny dla siebie sposób – stwierdził ambasador Kremla na Białorusi. – Jako społeczeństwo i państwo musimy zrozumieć, że to nie tylko agresja informacyjna. Każdy fakt historyczny, którego znaczenie próbują wypaczyć ludzie Zachodu, jest następnie wykorzystywany przez nich jako uzasadnienie dla narzucenia społeczności światowej dość specyficznych wytycznych w zakresie polityki zagranicznej – dodał Gryzłow.
Kontynuował, że „nasi przeciwnicy” świadomie i celowo „dyskredytują decydującą rolę ZSRR w zwycięstwie nad nazizmem”, aby „zrewidować skład Rady Bezpieczeństwa ONZ”.
– Podobne działania są regularnie podejmowane przeciwko innym krajom prowadzącym niezależną politykę zagraniczną, takim jak Białoruś – zauważył ambasador.
Memorandum zostało podpisane przez Władimira Medińskiego, bliskiego współpracownika Władimira Putina, i szefa administracji Łukaszenki Ihara Sierhiajenkę. Mediński jest jednym z czołowych rosyjskich ideologów; jest m.in. autorem podręcznika dla 11 klas o współczesnej historii Rosji, który jest pełen propagandowych klisz siejących nienawiść do Ukrainy.
Po podpisaniu dokumentu Mediński powiedział, że memorandum jest „pierwszym, symbolicznym dokumentem”, który zmotywuje „środowiska naukowe, historyków, nauczycieli do jeszcze ściślejszej współpracy”.
Raman Szawiel, lp/ belsat.eu
