Odsiadujący wyrok w kolonii karnej lider rosyjskiej opozycji poinformował na Instagramie, że przeciwko niemu wszczęto trzy nowe sprawy karne.
– Wczoraj rano przyszedł do mnie konwojent i zabrał mnie do pokoju, w którym stał samowar! Nie żartuję. A obok filiżanki do herbaty. Poza samowarem w pokoju był śledczy do bardzo ważnych sprawa Głównego Wydziały Śledczego Komitetu Śledczego Rosji – napisał na Instagramie Aleksiej Nawalny żartując, że najwidoczniej w więzieniu staje się coraz poważniejszym przestępcą.
Śledczy przekazał opozycjoniście, że najwyższy organ śledczy Rosji wszczął przeciwko niemu trzy nowe sprawy karne. Zajmuje się nimi łącznie 21 śledczych.
– Po pierwsze, według śledczych, ukradłem wszystkie wasze darowizny wysłane Fundacji Walki z Korupcją. Pozew na trzy strony, dowodów żadnych. Po prostu napisano “zajął” i tyle. Co tu udowadniać, przecież znają to nazwisko. Przeciwko niemu wszelkie sprawy można wszczynać – żartował Nawalny.
Druga sprawa dotyczy “stworzenia niekomercyjnej organizacji naruszającej prywatność i prawa obywateli” (art. 239 KK).
– Jako dowód wpisano, że bez zgody [władz – przyp. red.] opublikowałem film “Pałac dla Putina” – śmieje się opozycjonista, który w momencie publikacji śledztwa dziennikarskiego o fortunie Władimira Putina przebywał w areszcie.
Trzecia sprawa została wszczęta na wniosek prokurator Jekatieriny Frałowej, która była oskarżycielem w procesie Nawalnego, gdy zarzucono mu zniesławienie weterana II wojny światowej Ignata Artemienki. Opozycjonista przegrał sprawę i został skazany na 850 tysięcy rubli grzywny. Teraz prokurator oskarża Nawalnego o zniesławienie sędzi Wiery Akimowej, która prowadziła proces.
– Tej samej babki, która prowadząc sfabrykowaną sprawę “zniesławienia weterana” shańbiła wszystkich prawników w kraju. Jak miałem ją obrazić, też nie napisano – pisze Nawalny.
Opozycjonista szydzi, że musi stawać się coraz groźniejszym przestępcą, skoro przeciwko niemu wszczynane są nowe sprawy.
– Kolejni i kolejni śledczy zajmują się mną, a nie takimi błahostkami jak zabójstwa, grabieże i porwania. A myśleliśmy, że właśnie od tego jest Główny Wydział Śledczy. Tak więc jestem geniuszem zła pociągającym za sznurki świata przestępczego. Profesorem Nawariarty – zakończył opozycjonista, nawiązując do serii kryminałów o Sherlocku Holmesie.
pj/belsat.eu