Wczoraj rosyjski anonimowy kanał Telegram Generał SWR informował, że w niedzielę rosyjski dyktator zasłabł i upadł w jednej ze swoich rezydencji. Gdy wiadomość ukazała się na łamach brytyjskiego tabloidu Mirror, do akcji wkroczył rzecznik Kremla.
Generał SWR stwierdził, że u Putina doszło do zatrzymania akcji serca, polityk upadł w swojej sypialni i miał się konwulsyjnie wić na podłodze, przewracając oczami. Dopiero interwencja lekarzy ustabilizowała jego stan. Według kanału Telegramu ostatni przypadek zaniepokoił najbliższe otoczenie prezydenta. A jego lekarze prowadzący już wcześniej ostrzegali, że Putin jest w bardzo złym stanie i prawdopodobnie nie przeżyje do końca jesieni. Według niepotwierdzonych informacji we wszystkich niedawnych oficjalnych spotkaniach i wydarzeniach uczestniczyły jedynie sobowtóry Putina.
– Drodzy subskrybenci i goście kanału! Podczas, gdy nieoczekiwanie ładnie uczesany sobowtór prezydenta Rosji Władimira Putina prowadzi rozmowę telefoniczną z prezydentem Brazylii Luizem Inacio Lulą da Silvą i spotyka się z przywódcą Republiki Kabardo-Bałkarii Kazbekiem Kokowem, prawdziwy Putin leży w wyposażonym jak sala intensywnej terapii pokoju w swojej rezydencji, podłączony do sprzętu monitorującego jego parametry życiowe – napisano na profilu telegramu.
Na doniesienia zareagował rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, który stwierdził, że stan zdrowia Putina jest „całkiem dobry” i nie korzysta z sobowtórów. Doniesienia te nazwał oczywistą „kaczką dziennikarską” i „bzdurą”, które mogą „wywołać jedynie uśmiech”.
Administrator kanału, który rozpowszechnia informacje o złym zdrowiu Putina, przedstawia się jako były generał Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji, który uzyskuje informację z otoczenia rosyjskiego prezydenta. Kanał sugeruje też, że Putin cierpi na chorobę onkologiczną i prawdopodobnie ma Parkinsona. W marcu ubiegłego roku opisał inny upadek rosyjskiego dyktatora, który miał skutkować „mimowolną defekacją”.
jb/ belsat.eu