Szczeliny pękającego imperium

Trudno sympatyzować z którąkolwiek ze stron obecnego buntu w Rosji – pisze Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Trudno sympatyzować z którąkolwiek ze stron obecnego buntu w Rosji, tyle że Prigożyn ma może mniej siły, ale za to posiada “jaja”. To oczywiście ponury bandyta, ale bandyta z charakterem, która to cecha jest dziś we władzach Rosji w zaniku. A siła charakteru to wbrew tzw. realistom i w polityce i na wojnie duża wartość. Prigożyn kontroluje też poważne zasoby, na co dostał w swoim czasie “jarłyk” od Putina…

Stało się jasne, że putinizm to nie stalinizm, a różnica polega przede wszystkim na kontroli zasobów. Za Stalina zasoby kontrolowało w 100 procentach państwo, a co do zasobów pozwalających na luksusowe życie – to ich niemal nie było. Nawet sam dyktator żył relatywnie skromnie.

Tym razem mamy do czynienia z prywatną kontrolą zasobów przez wasali kontrolowanych co prawda ściśle przez Putina, ale chciwość, ambicję i związane z nimi konflikty niełatwo opanować.

Mam nadzieję, że ta awantura wystarczająco poszerzy szczeliny pękającego imperium, by mogły w przyszłości skorzystać na tym także siły DOBRA.

Wiadomości
Putin nazwał bunt Prigożyna zdradą. “Jak w 1917 roku”
2023.06.24 14:28
Aktualności