Uciekinier z Grupy Wagnera aresztowany przez norweskie służby. Chciał uzyskać azyl


Norweskie władze aresztowały obywatela Rosji Andrieja Miedwiediewa, byłego dowódcę oddziału w związanej z Kremlem prywatnej firmie wojskowej Grupie Wagnera, który w połowie stycznia przedostał się nielegalnie przez granicę do Norwegii. Mężczyzna wystąpił wcześniej o azyl.

Informację o aresztowaniu Andrieja Miedwiediewa potwierdził dziś norweskiemu nadawcy publicznemu NRK Jon Andreas Johansen z norweskiej policji. Podstawą decyzji jest „naruszenie ustawy o cudzoziemcach”. Mężczyźnie grozi wydalenie z Norwegii.

Miedwiediew w nocy 13 stycznia przekroczył rosyjsko-norweską granicę w pobliżu wsi Nikiel w obwodzie murmańskim. Według jego relacji mimo pościgu strzelających do niego strażników granicznych z psami udało mu się sforsować wysoki graniczny płot i przebiec przez zamarzające jezioro, a następnie dotrzeć do przygranicznego osiedla, gdzie oddał się w ręce norweskiej policji. Od tego czasu tymczasowo przebywał w zamkniętym ośrodku dla nielegalnych imigrantów.

Według dzisiejszego komunikatu wydziału kryminalnego norweskiej policji Kripos, odpowiedzialnego za ściganie zbrodni wojennych, Miedwiediew został przesłuchany.

– Nie chcemy podawać szczegółów, ale możemy doprecyzować, że nadal pozostaje świadkiem – przekazał w oświadczeniu Kripos.

Wiadomości
Były dowódca oddziału w Grupie Wagnera uciekł do Norwegii i poprosił o azyl
2023.01.15 18:38

Jak podał niezależny portal Gulagu.net, na początku lipca 2022 roku mieszkaniec obwodu tomskiego Andriej Miedwiediew podpisał czteromiesięczny kontrakt z Grupą Wagnera. Został wysłany do Salska, a stamtąd do okupowanej części obwodu ługańskiego, gdzie mianowano go dowódcą oddziału szturmowego najemników.

Miedwiediew brał udział w walkach pod Bachmutem. Był bezpośrednim dowódcą byłego więźnia Jewgienija Nużyna, któremu wagnerowcy jakoby zmiażdżyli głowę młotem kowalskim po powrocie z niewoli ukraińskiej.

W połowie grudnia w sieciach społecznościowych krążyło wideo, w którym mężczyzna przedstawiający się jako dezerter Andriej Miedwiediew opowiadał o zastraszaniu bojowników Grupy Wagnera. Domagał się, aby Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) przeprowadziła kontrolę najemników i ich szefa Jewgienija Prigożyna.

– Służby bezpieczeństwa Wagnera zaczęły mnie prześladować, wpisując na listę poszukiwanych przez FSB i MSW. Boję się o swoje życie i zdrowie – mówił wówczas Miedwiediew.

W Norwegii trwa debata, czy Andriej Miedwiediew może być ważnym świadkiem zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan na Ukrainie, czy może przedstawia swoją historię w taki sposób, aby móc otrzymać azyl. Według stowarzyszeń mieszkających w Norwegii Ukraińców nie jest możliwe, aby Miedwiediew wstąpił do Grupy Wagnera, nie wiedząc, na co się decyduje. Przy okazji tej sprawy norweskie media zwróciły uwagę na problem niewłaściwej ochrony norwesko-rosyjskiej granicy.

Wiadomości
Wagnerowcy dokonali egzekucji najemnika. Był więźniem, który poddał się Ukrainie
2022.11.13 11:05

lp/ belsat.eu wg PAP