Podczas spotkania z ministrem sprawiedliwości Siarhiejem Chamienką białoruski dyktator oświadczył, że adwokaci powinni “być pod kontrolą”.
– Adwokat powinien wykonywać swoje funkcje bez strachu, ale jednocześnie powinniśmy rozumieć, że to człowiek państwowy. I jego działania powinny być oparte na przepisach prawa, a nie jakichś wymyślonych normach, jak wolność słowa i inne swobody. My już się tymi wolnościami przejedliśmy. Dzięki Bogu, zobaczyliśmy, jaką wolność nam tu niosą – powiedział Alaksandra Łukaszenka.
Białoruski przywódca nie wspomniał przy tym, że wolność słowa “i inne swobody” są gwarantowane konstytucją państwa.
Dyktator liczy na to, że Ministerstwo Sprawiedliwości będzie “kierować adwokaturą” i polecił ministrowi Siarhiejowi Chamince rozpoczęcie prac nad zasadami pracy adwokatów zgodnymi z nową konstytucją.
– Chciałbym usłyszeć, jaka jest sytuacja, dyscyplina wykonawcza w pana resorcie, jak pracują kadry. Praca z kadrami zawsze była, jest i będzie kwestią numer jeden – powiedział Łukaszenka.
Minister zaraportował, że w 2021 roku odebrano prawo wykonywania zawodu “47 destrukcyjnie nastawionym adwokatom”, którzy byli obrońcami więźniów politycznych. W wyniku zmian w prawie, które zakładały rozwiązanie niezależnych kancelarii adwokackich, wstrzymano pracę 393 samodzielnych adwokatów i 97 kancelarii.
Łukaszenka polecił także ministrowi umieścić w aktach prawnych pojęcie “społeczeństwa obywatelskiego” i “wyjaśnić je ludziom”. Chamienka poinformował dyktatora, że przez ostatnie półtora roku ministerstwo zlikwidowało 116 organizacji społecznych – była to realizacja zapowiedzianego przez Łukaszenkę zniszczenia społeczeństwa obywatelskiego Białorusi.
ad,pj/belsat.eu
