Rosyjska armia przejęła kontrolę nad wsią Krynki w obwodzie chersońskim, położoną na lewym brzegu Dniepru – powiedział minister obrony Siergiej Szojgu na spotkaniu z Władimirem Putinem. Ukraińskie wojsko w odpowiedzi stwierdziło, że okupanci „nie odnieśli żadnego sukcesu”.
Według Władimira Putina dowódca grupy „Dniepr” generał Michaił Teplinski poinformował go, że w Krynkach pozostało kilka osób, ukrywających się „albo w lasach, albo w wykopanych dołach”.
– To prawda, Krynki zostały oczyszczone – wtórował mu Siergiej Szojgu.
Według ministra obrony Rosji „zdobycie Krynek kończy ukraińską kontrofensywę”.
Pierwszymi, którzy oskarżyli Szojgu o dezinformację, nie byli ukraińscy żołnierze, ale rosyjskie Z-kanały na Telegramie.
– To nie jest pozytywna propaganda, to jawne kłamstwa – czytamy.
Ukraińskie Siły Obrony Południa nazwały doniesienia o „wyzwoleniu” Krynek manipulacją i fałszowaniem faktów. Jak dodano, wojska rosyjskie „nie odnoszą sukcesów” w swoich atakach na lewym brzegu Dniepru. Wojska ukraińskie nadal utrzymują zajęte pozycje.
Doniesienia te potwierdza również ukraiński projekt analityczny DeepState. Analitycy opublikowali nagranie z drona, na którym widać rosyjskich żołnierzy podkładających flagę w Krynkach, a następnie natychmiast stamtąd uciekających.
W ciągu ostatniego tygodnia ukraiński przyczółek powiększył się o około pół kilometra kwadratowego. Analitycy uważają, że celem operacji na okupowanym lewym brzegu Dniepru jest zmuszenie Rosjan do skoncentrowania swoich sił i środków na tym skrawku ziemi, aby nie mogli przenieść ich na inny odcinek frontu o wyższym priorytecie.
lp/ belsat.eu