MSW i Państwowa Straż Graniczna Łotwy informują o rosnącej presji migracyjnej ze strony Białorusi. Uważają, że po Litwie i Polsce teraz Łotwa staje się głównym celem agresji hybrydowej reżimu w Mińsku.
Dmitrij Trofimow, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Łotwy poinformował, że w poprzednim tygodniu zatrzymywano dziennie nawet 80 osób, które usiłowały nielegalnie przekroczyć granicę od strony Białorusi. Polityk podkreślił, że służby Alaksandra Łukaszenki przerzucają migrantów z zachodu na północ Białorusi. Według przedstawiciela MSW w Rydze, Łotwa stała się teraz głównym celem ataku hybrydowego reżimu.
O zaostrzeniu sytuacji na granicy z Białorusią poinformował w ubiegłym tygodniu Guntis Pujats, szef Państwowej Straży Granicznej Łotwy. Zauważył on, że równocześnie osłabła presja na Litwę i Polskę.
10 sierpnia 2021 roku, gdy władze Łotwy wprowadziły stan nadzwyczajny z powodu kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Od tego czasu nielegalnie przekroczyło ją ponad 3300 migrantów.
Władze w Rydze, Wilnie i Warszawie uznają kryzys migracyjny za formę agresji hybrydowej ze strony reżimu Łukaszenki.
Od dziś do połowy stycznia obowiązuje wprowadzony przez władze w Rydze zakaz transportu siecią kolejową białoruskich towarów objętych sankcjami.