Serbowie, Kubańczycy, Nepalczycy, Afrykanie. Kto walczy na Ukrainie w szeregach rosyjskiej armii


Nie jest znana dokładna liczba obywateli państw spoza obszaru postsowieckiego, którzy od początku inwazji na pełną skalę walczą po stronie Rosji – czy to w szeregach rosyjskiej armii i formacjach zbrojnych donbaskich „republik”, czy też w prywatnych firmach wojskowych. Informacje na ich temat w mediach i sieciach społecznościowych pojawiają się rzadziej niż podczas wojny w Donbasie, a czasami doniesienia te opierają się bardziej na domysłach niż na faktach. Nasz rosyjskojęzyczny portal Vot Tak zebrał i przeanalizował, co wiadomo o obcokrajowcach walczących po stronie rosyjskiej.

rosja najemnicy serbia afryka wojna na ukrainie
Członkowie serbskich sił paramilitarnych na jednym z rosyjskich  punków kontrolnych na Krymie w marcu 2014 r. Foto: Thomas Peter/Reuters/Forum

“Bracia Słowianie”

Kiedy Rosja w 2014 roku rozpoczęła wojnę hybrydową przeciwko Ukrainie, setki zagranicznych ochotników wyruszyło do Donbasu, by walczyć po stronie Rosjan. Wśród nich największą grupę stanowili Serbowie, których liczba w szczytowym momencie sięgała 100-300 osób. Serbowie charakteryzowali się dobrym przygotowaniem wojskowym i doświadczeniem bojowym zdobytym podczas konfliktów zbrojnych i wojen na Półwyspie Bałkańskim.

Już w dniu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę pojawiły się informacje, że liderzy serbskich bojowników, którzy walczyli w Donbasie, za pośrednictwem swoich zasobów i sieci społecznościowych zaczęli rekrutować „ochotników chętnych, by bronić Noworosji”. Napotkali jednak trudności natury logistycznej – jak twierdzą, pomimo dużej liczby chętnych do walki w Donbasie, nie wszyscy byli w stanie dotrzeć do Rosji.

Wiadomości
Rosja werbuje Serbów na wojnę przeciwko Ukrainie – BBC
2023.10.06 15:23

Po stronie Rosji walczą nie tylko obywatele Serbii, ale także etniczni Serbowie z sąsiednich krajów bałkańskich – Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Kosowa. Oświadczyli, że „wszyscy Serbowie [niezależnie od obywatelstwa] są braćmi Rosjan”. Wśród najczęstszych powodów przystąpienia do wojny wymieniano słowiańską solidarność, wdzięczność dla Rosji za jej wsparcie oraz nienawiść do Zachodu, który wspiera Ukrainę.

Ideologicznie zmotywowani i dobrze wyszkoleni serbscy żołnierze są cennym zasobem ludzkim, z czego Moskwa doskonale zdaje sobie sprawę. Ponadto Serbowie, którzy zdobyli doświadczenie bojowe i zostali zwerbowani przez rosyjskie służby bezpieczeństwa, mogą stać się piątą kolumną Kremla na coraz bardziej niespokojnych Bałkanach. W razie potrzeby można ich wykorzystać do eskalacji na szerokim froncie – od Serbii po Kosowo.

Zgodnie z danymi, które uzyskał serwis Intelligence Online, w 2023 roku rosyjskie służby wywiadowcze próbowały zwerbować w Belgradzie, a następnie wysłać na wojnę około 500 obywateli krajów bałkańskich – głównie etnicznych Serbów. Rosyjskie prywatne firmy wojskowe również ukierunkowane są na serbski rynek najemników – dziesiątki Serbów walczyło w szeregach Grupy Wagnera w różnych okresach w ciągu ostatniego roku, a w sieciach społecznościowych rozpowszechniane były filmiki w języku serbskim, mające zachęcić do dołączenia do wagnerowców.

Serbscy najemnicy wciąż przybywają do Rosji, aby wziąć udział w walkach przeciwko Ukrainie. Jednak skala tej migracji nie jest tak duża, jak chciałby tego Kreml. Od czasu do czasu pojawiają się doniesienia o przyjeździe zorganizowanych grup liczących do kilkudziesięciu osób. Wiele z nich podpisuje kontrakty z rosyjskim Ministerstwem Obrony i otrzymuje rosyjskie obywatelstwo.

rosja najemnicy serbia afryka wojna na ukrainie
Graffiti na cześć Grupy Wagnera w stolicy Serbii Belgradzie. 18 stycznia 2023 r. Foto: MARKO DJURICA/Reuters/Forum

Inni Europejczycy

Informacje o obywatelach innych krajów regionu, którzy mieliby walczyć po stronie Rosji, są raczej skąpe. W większości narody bałkańskie nie mają pozytywnego stosunku do agresywnej polityki Moskwy, a ich przedstawiciele nie pałają gotowością do umierania za jej interesy. Jedyne, co wiadomo z otwartych źródeł – i to ze słów rosyjskiego instruktora wojskowego – to to, że Macedończycy walczą w szeregach batalionu ochotniczego im. Sudopłatowa utworzonego przez Rosję na początku 2023 roku.

W przeciwieństwie do Sił Zbrojnych Ukrainy, w składzie których walczą tysiące obywateli kilkudziesięciu krajów z całego świata, geografia rosyjskich najemników i ochotników jest bardzo ograniczona. Wśród nich praktycznie nie ma obywateli państw zachodnich, w otwartych źródłach jest o nich znacznie mniej wzmianek niż nawet podczas wojny w Donbasie. Mówimy dosłownie o pojedynczych przypadkach.

Jednym z przedstawicieli tej nielicznej grupy jest Włoch o pseudonimie „Spartak”, który walczy od ośmiu lat i już na okupowanych terytoriach zdążył założyć rodzinę. W maju 2023 roku Portal Pravda.ru opublikował również wywiad z obywatelem Czech, który walczy po stronie Rosji. Żołnierz o pseudonimie „Behemot” mówi o sobie „dziecko Związku Radzieckiego” i otrzymał już rosyjskie obywatelstwo. Twierdzi, że wraz z nim walczy „wielu Czechów”, ale nie można zweryfikować jego słów.

Niewidzialni Syryjczycy

Rekrutując najemników do wojny na Ukrainie, Rosja stawia na kraje Trzeciego Świata, zwłaszcza te, w których utrzymuje obecność wojskową. Przede wszystkim jest to Syria. Rozmowy o możliwym udziale Syryjczyków w wojnie trwają od pierwszych tygodni rosyjskiej inwazji. W marcu 2022 roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu powiedział, że jego ministerstwo otrzymało ponad 16 tys. zgłoszeń od obywateli krajów Bliskiego Wschodu chętnych do walki na Ukrainie.

Jednak, jak podaje serwis Middle East Eye, do listopada 2022 roku Rosji udało się przerzucić na Ukrainę nieco ponad 500 syryjskich najemników, głównie do wykonywania zadań poza strefą działań wojennych. Kolejni dołączyli do szeregów Grupy Wagnera.

Według dziennikarzy syryjskiego niezależnego portalu Syrians For Truth and Justice między czerwcem a wrześniem 2022 roku do Rosji w celu przerzutu na okupowane terytoria Ukrainy przybyło około 300 żołnierzy z Syrii, którzy przeszli 45-dniowe przygotowanie w obozach szkoleniowych wagnerowców. Oprócz nich, zgodnie z doniesieniem syryjskich śledczych, Rosjanie rekrutowali obywateli innych narodowości, którzy wcześniej walczyli w szeregach formacji będących po stonie Assada. Chodziło o grupę Fatemiyoun, którą tworzą afgańscy szyici.

Nie ma filmowych lub zdjęciowych dowodów na potwierdzenie udziału Syryjczyków w walkach na Ukrainie. Jednak przedstawiciele syryjskiej opozycji twierdzą, że niektórzy z nich brali udział w walkach, a nawet ponieśli straty – na przykład na początku października 2022 roku na froncie w okolicach chersonia zginęło pięciu żołnierzy syryjskich sił specjalnych. W czerwcu 2022 roku Ołeksij Arestowycz, były doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy, poinformował o śmierci „około 200 arabskich najemników” na południu Ukrainy.

rosja najemnicy serbia afryka wojna na ukrainie
Marsz poparcia rosyjskiej inwazję na Ukrainę w syryjskiej prowincji Hama. Marzec 2022 r. Foto: TVzvezda

Afrykańscy skazańcy

W pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji głosy osób pragnących dołączyć do tak zwanej specjalnej operacji wojskowej (jak Kreml nazywa wojnę na Ukrainie) słychać było również z Afryki. Szczególnie głośno – z Republiki Środkowoafrykańskiej faktycznie okupowanej przez wagnerowców. Grupa ubranych w mundury wojskowe obywateli tego kraju obiecała dołączyć do „rosyjskich braci”. Jednak historia nie miała rozwinięcia – nie ma danych na temat udziału obywateli Republiki Środkowoafrykańskiej w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy.

Niemniej jednak obywatele krajów afrykańskich biorą udział w działaniach wojennych – zarówno w szeregach rosyjskich sił zbrojnych, jak i jako bojownicy Grupy Wagnera. W większości są to osoby, które już wcześniej mieszkały w Rosji. W sierpniu 2023 roku regionalny portal Rieut informował, że 50 cudzoziemców zdecydowało się podpisać kontrakty z rosyjską armią. Wśród nich są „ochotnicy z Afryki, Egiptu, Syrii”.

Wiadomości
Firma ochroniarska powiązana z Łukaszenką rozpoczęła rekrutację osób do „pracy” w Afryce
2023.09.06 18:02

Wiadomo o śmierci co najmniej trzech Afrykanów, którzy walczyli w szeregach Grupy Wagnera. Nemes Tarimo z Tanzanii, Lemekani Nyirenda z Zambii i Komenan Aboya z Wybrzeża Kości Słoniowej zginęli w walkach pod Bachmutem jesienią 2022 roku. Wszyscy dostali się na front przez więzienie, w którym odbywali karę za przestępstwa związane z handlem narkotykami. Ponadto, według doniesień The Guardian, afrykańscy studenci Uniwersytetu Ługańskiego, którzy dobrowolnie do nich dołączyli to dwóch obywateli Demokratycznej Republiki Konga i jeden obywatel Republiki Środkowoafrykańskiej – walczą oni w szeregach tzw. formacji zbrojnych ŁRL. Nie ma informacji, by grupy czarnoskórych najemników przybyły z Afryki specjalnie po to, by wziąć udział w wojnie.

rosja najemnicy serbia afryka wojna na ukrainie
Pogrzeb rzołnierza Grupy Wagnera Lemekaniego Nyirendy.
Zdj. FAN RIA

Żołnierze z Nepalu i Kuby

Ukraińscy śledczy z InformNapalm na początku września 2023 roku potwierdzili przybycie do Rosji setek Kubańczyków, którzy podpisali kontrakty z rosyjskim Ministerstwem Obrony. W mediach i sieciach społecznościowych pierwsze informacje o zainteresowaniu rosyjskiego dowództwa obywatelami Kuby pojawiły się już w maju. Wiadomo również, że niektórzy Kubańczycy zostali zwerbowani do rosyjskiej armii podstępem, a następnie zmuszeni do udziału w działaniach wojennych po stronie rosyjskiej za pomocą gróźb i przemocy fizycznej.

Reportaż
Wojna na Ukrainie. Coraz więcej najemników z Kuby w rosyjskiej armii
2023.10.01 14:48

The Moscow Times przeprowadził wywiad z jednym z rosyjskich oficerów, który ze względów bezpieczeństwa chciał pozostać anonimowy. Twierdzi on, że w szeregach rosyjskich sił zbrojnych jest wielu obcokrajowców, z których nie wszyscy mówią po rosyjsku, a większość z nich to Serbowie i Kubańczycy. Opierając się na danych z otwartych źródeł, nie byliśmy w stanie ani potwierdzić tej informacji, ani zaprzeczyć jego słowom.

Analizując dostępne dane w oczy rzuca się jeszcze jeden egzotyczny kraj, z którego do Rosji masowo trafiają do Rosji najemnicy – jest to Nepal. W maju 2023 roku w sieciach społecznościowych pojawiły się filmiki nakręcone przez obywateli Nepalu, którzy podpisali kontrakty z rosyjską armią. Jak zauważają dziennikarze rosyjskiego BBC, wielu z nich przyjechało na wizach studenckich i pracowniczych, chcąc zarobić pieniądze i uzyskać rosyjskie obywatelstwo w uproszczonej procedurze. Prawdopodobnie byli szkoleni na poligonach na Białorusi. Liczba Nepalczyków w szeregach rosyjskich sił zbrojnych może sięgać kilkuset osób.

Iwan Łysiuk/vot-tak.tv, ksz/belsat.eu

Aktualności