Łączna liczba nielegalnych migrantów, która przedostała się od początku roku do tego kraju z Białorusi, wynosi już prawie 420 osób.
Grupę 12 osób, które przez „zieloną granicę” przeszły z Białorusi na Litwę, zatrzymały wczoraj okolicach miasteczka Twerecz litewskie służby graniczne. Twerecz leży 33 km na wschód od Ignaliny i znajduje się w nim przejście graniczne z Białorusią. Sama granica przebiega na rzece Dzisna.
Zatrzymani nie mieli przy sobie żadnych dokumentów i zeznali, że są obywatelami Iraku. Obecnie zostali odizolowani w celu obycia kwarantanny, a litewskie służby ustalają ich tożsamość i wyjaśniają okoliczności, w jakich znalazły się w kraju.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni w rejonie ignalińskim zatrzymano 118 nielegalnych migrantów, którzy przedostali się na Litwę z Białorusi. Na całej Litwie od początku roku – 419 osób, w większości Irakijczyków. To pięć razy więcej niż w całym 2020 roku.
Ochronę granicy z Białorusią wzmocniono: przerzucono na nią funkcjonariuszy z innych departamentów oraz przedstawicieli innych resortów i służb mundurowych.
Władze w Wilnie otwarcie oskarżają Mińsk o sprzyjanie nielegalnej migracji. Wskazują, że problem nielegalnej migracji z Białorusi nasilił się pod koniec maja tego roku, i nie wykluczają, że jest to związane z celową polityką reżimu białoruskiego oraz stanowi formę wojny hybrydowej.
Na początku tego tygodnia szef litewskiej straży granicznej ostrzegł, że Mińsku może być 1,5 tys. migrantów chcących dotrzeć do UE.
cez/belsat.eu wg pasienis.lt, svaboda.org