Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) kontynuuje ewakuację ludności w strefie działań bojowych pod Wołczańskiem.
W okolicach Wołczańska na północy Charkowszczyzny DSNS, policja i miejscowe władze starają się wywieźć jak najwięcej cywilów ze strefy zagrożonej działaniami wojennymi. Od początku trwającej od 3 maja ofensywy ewakuowano już 10,5 tysiąca cywilów. Przez cały ten czas na Wołczańsk spadają bomby lotnicze.
Ukraińscy strażacy opublikowali dziś nagranie pokazujące realia ich pracy bezpośrednio za linią frontu.
– 150 metrów od nas, jak tylko przejechaliśmy przez przejazd, przyleciała bomba – relacjonuje strażak.
Tam gdzie to konieczne, DSNS używa samochodów opancerzonych należących do grup rozminowania. Nie zapewniają one jednak ochrony osobom przewożonym z tyłu pojazdu, a jedynie tym w kabinie.
Niebezpiecznie jest także w tych rejonach obwodu charkowskiego, w których nie toczą się obecnie walki. Dziś nurkowie DSNS wydobyli z dna ciało siódmego cywila, zabitego wczoraj przez Rosjan w bombardowaniu ośrodka wypoczynkowego.
Rannych zostało także 28 osób, w tym 8-letnie dziecko. Już podczas akcji ratunkowej Rosjanie ostrzelali ośrodek ponownie – ranni zostali policjant i felczer pogotowia ratunkowego, którzy udzielali pomocy poszkodowanym.
– Celowe mordowanie cywilnych mieszkańców stało się zwykłą praktyką rosyjskich najeźdźców. Skrupulatnie rejestrujemy każde przestępstwo. Każdy zbrodniarz wojenny powinien zostać sprawiedliwie ukarany – podkreśliło MSW Ukrainy.
Ratując ludzkie życie, ukraińscy strażacy cały czas są narażeni na wrogi atak. Wczoraj we wsi Nowoandrijiwka w obwodzie zaporoskim zastęp DSNS gasił pożar domu, który zapalił się w wyniku rosyjskiego ostrzału.
Wtedy Rosjanie zaatakowali ponownie – tym razem zrzucając granat z drona w strażaków. Jeden z nich został ranny.
pj/belsat.eu wg DSNS Ukrainy