Wojsko i służby specjalne Rosji przygotowują zamachy terrorystyczne na części Donbasu kontrolowanej przez separatystów, by wykorzystać to jako powód do wprowadzenia na Ukrainę sił zbrojnych pod pozorem sił pokojowych – uważa naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny.
– Na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów donieckiego i ługańskiego rosyjscy kadrowi wojskowi i służby specjalne przygotowują zamachy terrorystyczne, których ofiarami mają być cywile – napisał.
Jego zdaniem, wróg chce wykorzystać to jako powód do oskarżenia Ukrainy i wprowadzenia regularnych jednostek sił zbrojnych Rosji pod pozorem “sił pokojowych”.
Wśród planów przeciwnika – według ukraińskiego generała – jest podkładanie ładunków wybuchowych na mostach i drogach, którymi do Rosji wywożeni są cywile, a także podkładanie ładunków wybuchowych pod samochody, w budynkach mieszkalnych i obiektach publicznych.
Dowódca twierdzi, że przeciwnik “wykorzystuje przymusowe wywożenie cywilów, przede wszystkim kobiet i dzieci, by realizować swoje krwawe prowokacje”.
Sekretarz generalny kontrolowanej przez Moskwa Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), Stanisław Zas’ oświadczył tymczasem, że państwa wchodzące w jej skład, czyli Rosja, Białoruś oraz Armenia, Kazachstan, Kirgizja i Tadżykistan, mogą wysłać do Zagłębia Donieckiego tyle wojsk, ile trzeba. Są jednak pewne warunki.
– Hipotetycznie, można sobie to wyobrazić, ale potrzebna jest dobra wola Ukrainy, mimo wszystko to jej terytorium i mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ, wtedy taką decyzję poparłyby wszystkie nasze rządy – mówił.
Jak informuje strona ukraińska, 19 lutego, zanotowano 136 przypadków ostrzału sił ukraińskich, w tym 116 z wykorzystaniem broni dużego kalibru zabronionej porozumieniami mińskimi. 2 żołnierzy zginęło.
pp/belsat.eu wg PAP, UkrPrawda