Rosja po raz pierwszy użyła przeciwko Ukrainie rakiety przeciwokrętowej P-35 (3M44 Progress). Zdjęcia jej wraku są już publikowane w Internecie – napisał Defense Express.
Rakieta ta wyróżnia się sporymi wymiarami: jej długość wynosi 10 metrów, a masa startowa to 4 tony. Pocisk P-35 został opracowany w połowie ubiegłego wieku, a już w 1962 roku został oddany do użytku wojska. Prawdopodobnie został zestrzelony na południu, biorąc pod uwagę, że jest on przeciwokrętowy i ma ograniczony zasięg lotu.
– I choć w tej stercie metalu dość trudno rozpoznać P-35, to pocisk ten ma dość charakterystyczne skrzydła. A Defence Express ma potwierdzenie z własnych źródeł, że mowa akurat o tym konkretnym pocisku. Pomimo swojego wieku, P-35 są nadal na wyposażeniu Federacji Rosyjskiej. Ten środek rażenia jest m.in. na wyposażeniu przybrzeżnego systemu rakietowego Redut. Według stanu na 2021 rok ich liczbę szacowano na 8 wyrzutni – stwierdzono w materiale.
Ponadto taki pocisk może być używany w kompleksie Utios, znanym jako Obiekt-100. To podziemny obiekt zlokalizowany w okolicach Bałaklawy na okupowanym Krymie. Pociski w wyrzutniach są ukryte pod ziemią, które podnosi się dopiero przed wystrzeleniem.
Wiadomo, że istniały tylko dwa takie kompleksy – na Krymie i na opuszczonej wyspie Kildin na Morzu Barentsa. Po zajęciu Półwyspu Krymskiego Rosjanie w 2016 roku odnowili Obiekt-100 i kilkakrotnie wystrzeliwali stamtąd rakiety. Nie wiadomo jednak jeszcze, która wyrzutnia została użyta do ataku.
Eksperci Defence Express zauważają, że rakieta P-35 w najnowszej wersji (3M44), wprowadzona do służby w 1982 roku, już wówczas uznawana była już za archaiczną.
– Zasięg jego użycia wynosi do 300 km (według niektórych źródeł w wersji 3M44 do 460 km), prędkość – do 1800 km/h (według innych źródeł 2200 km/h), wielkość głowicy do 930 kg (FKBCh 4G48). Ten pocisk przeciwokrętowy był klasyczny jak na tamte czasy – inercyjny na odcinku przelotowym i wyposażony w aktywną radarową głowicę naprowadzającą na końcowym. Profil lotu, od którego zależy zasięg: 400 metrów, 4 km lub 7 km, ale przed atakiem rakieta schodzi na wysokość 100 metrów – stwierdzono w materiale.
Ponadto pocisk miał możliwość trafiania w cele przybrzeżne, ale z powodu ograniczeń systemu naprowadzania musiały one mieć duży kontrast radiowy.
– Zatem wystrzelenie przez wroga rakiet P-35 jest w jakiś sposób powiązane z użyciem Ch-22, którego Rosja używa do ataków terrorystycznych na miasta – podsumowali eksperci wydania.
pj/belsat.eu wg Defense Express
