Szef MSZ Ukrainy o słowach Bidena: nie ma różnicy między małym i pełnowymiarowym wtargnięciem


Nie ma żadnej różnicy między niewielkim i pełnowymiarowym wtargnięciem na Ukrainę – oświadczył szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba, odnosząc się do słów prezydenta USA Joe Bidena. Agresja jest albo jej nie ma – dodał.

– Nie ma żadnej różnicy między niewielkim wtargnięciem i pełnowartościowym wtargnięciem. Nie można być w połowie najechanym czy w połowie agresywnym. Agresja albo jest albo jej nie ma – powiedział minister.

Dmytro Kułeba zaznaczył, że faktem jest, iż od 2014 roku trwa agresja Rosji przeciwko Ukrainie. Ocenił, że wojskowego najazdu nie można dzielić na mały i duży.

– Nie przyjmiemy żadnych prób – jeśli takie będą – wyjaśniania Ukrainie, że nie należy czegoś robić, by powstrzymywać Rosję… To wszystko już przeszliśmy. Wszystkie te lekcje historii odrobiliśmy. Nie będziemy znowu płacić krwią swoich obywateli za brak zdolności ze strony naszych partnerów do szybkiego i dokładnego wyciągania wniosków w sprawie działań Rosji – zapowiedział.

Wiadomości
Biden krytykowany za swoje wystąpienie. W Rosji i na Zachodzie
2022.01.20 11:55

Minister podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że USA i osobiście prezydent Joe Biden wspierają Ukrainę, ani co do tego, że wspierają Ukrainę nie tylko słowami, ale też konkretnymi działaniami. Nie wątpi też w to, że w przypadku rozpoczęcia aktywnych bojowych działań USA i UE nie będą mieć innego wyboru niż zastosowanie ostrych sankcji wobec Rosji – pisze Interfax-Ukraina.

Minister spraw zagranicznych wyraził również przekonanie, że USA są gotowe do wsparcia Ukrainy w obliczu ekonomicznych wyzwań, które pojawiają się w związku z eskalacją ze strony Rosji. Moskwa nie tylko grozi bronią, ale jednocześnie eskaluje paniczne nastroje, aby rozchwiać ukraińską gospodarkę, wystraszyć inwestorów – uważa Kułeba.

Wiadomości
Węgry stawiają na współpracę z Rosją
2022.01.20 15:01

Oświadczył, że jest gotowy do spotkania ze swoimi odpowiednikami z USA i Rosji, Antonym Blinkienem i Siergiejem Ławrowem, jeśli szef rosyjskiej dyplomacji się na to zgodzi.

pp/belsat.eu wg PAP

Aktualności