W niedzielę w reżimowej telewizji BT-1 Maryja Piatraszka próbowała przekonać widzów, że ktoś przekazuje nagrania rozmów prowadzonych przez Biełsat z ekspertami. Jako przykład pokazano rozmowę przedstawicielki organizacji Uczciwi Ludzie, Aleną Żywahłod, rzekomo z naszym dziennikarzem Biełsatu. Nikt od nas jednak z nią nie rozmawiał.
Jak się okazało, Alena Żywahłod rzeczywiście z kimś rozmawiała. Ale nie z dziennikarzem Biełsatu, a z kimś, kto założył fałszywe konto w portalach społecznościowych i przedstawił się jako nasz pracownik. Propagandziści stworzyli klon konta w serwisie Telegram naszej dziennikarki, zmieniając tylko jedną literę w jej pseudonimie.
Nie jest to trudne. Wystarczy znać osobę, jej prawdziwe konto w sieciach społecznościowych, zmienić jedną literę (lub cyfrę), dodać zdjęcie tego samego dziennikarza do profilu. Gotowe! Kto szybko zorientuje się, że dzwoni do niego propagandzista? Jest mało prawdopodobne, aby nasi eksperci znali wszystkich dziennikarzy po głosie. Wyciąganie informacji w ten sposób nie jest trudne. Niedawno koledzy z Euroradia ostrzegali, że ktoś stworzył fałszywe konto redakcji w Telegramie. Być może doświadczeni czytelnicy zorientują się, że coś jest nie tak. Ale jeśli jeden czytelnik na dziesięciu się nie zorientuje, to też jest źle.
Radzimy wszystkim naszym czytelnikom, widzom i ekspertom, aby byli czujni. Jeśli coś budzi wątpliwości (nazwisko dziennikarza, brak wcześniejszej korespondencji z nim), należy spróbować skontaktować się z naszą redakcją.
Zespół Biełsatu/pp