Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow oświadczył, że stosunki Rosji ze Stanami Zjednoczonymi nie osiągnęły jeszcze najniższego punktu. Dodał też, że w niektórych sferach można nawet zanotować postęp.
Siergiej Riabkow dodał, że Moskwa potrzebuje stabilnych i przewidywalnych relacji z Waszyngtonem. Nawiązał także do przedstawionych wczoraj oficjalnie rosyjskich projektów porozumień z NATO i USA. Moskwa zaproponowała tam rozdzielenie stref wpływów.
– Sytuację można ustabilizować i poprawić za pomocą takich porozumień. Bez nich sytuacja pozostanie niezwykle trudna i napięta. Nie chcemy konfliktu, chcemy dojść do porozumienia na rozsądnych zasadach – zaznaczył wiceminister.
Dodał, że każda propozycja jest testem “na możliwości negocjacyjne”.
Wczoraj MSZ Rosji opublikowało propozycje, dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt “traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa” oraz projekt umowy Rosja-NATO.
Projekt traktatu z USA zawiera 8 punktów. Artykuł 4., jak się ocenia – kluczowy dla Moskwy – głosi: “Stany Zjednoczone Ameryki zobowiązują się do wykluczenia dalszego rozszerzania Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego na kierunku wschodnim i do odmowy przyjęcia do Sojuszu państw należących wcześniej do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich”.
Także wczoraj Biały Dom oświadczył, Stany Zjednoczone nie pójdą na kompromis ws. zasad, na których zbudowane jest bezpieczeństwo europejskie i nie będzie rozmawiać o europejskim bezpieczeństwie bez europejskich sojuszników.
– Widzieliśmy listę propozycji i dyskutujemy o nich z naszymi europejskimi sojusznikami i partnerami. Wczorajsze oświadczenie Rady Północnoatlantyckiej podkreśliło, że jakikolwiek dialog z Rosją musiałby przebiegać na bazie wzajemności i dotyczyć obaw NATO na temat niebezpiecznego i zastraszającego zachowania Rosji – mówiła rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Podobną odpowiedź dał wczoraj Sojusz Północnoatlantycki.
pp/belsat.eu wg PAP