Wczoraj ustawa, dziś sprawa. Na Białorusi będą sądzić pośmiertnie


Alaksandr Łukaszenka podpisał wczoraj ustawę pozwalającą na sądzenie osób, które zmarły, jeśli dopuściły się one – między innymi – ludobójstwa i zbrodni wojennych. Jest już pierwszy oskarżony. To pochodzący z Ukrainy mężczyzna oskarżony o współpracę z III Rzeszą.

Sprawa może dotyczyć takich naruszeń prawa, jak:

  • przygotowanie lub prowadzenie agresywnej wojny (art. 122);
  • akt terroryzmu międzynarodowego (art. 126);
  • ludobójstwo (art. 127);
  • zbrodnie przeciwko bezpieczeństwu ludzkości (art. 128);
  • produkcja, składowanie lub dystrybucja zabronionych środków walki (art. 129);
  • ekobójstwo (art. 131);
  • użycie broni masowego rażenia (art. 134);
  • naruszenie praw i zwyczajów wojennych (art. 135);
  • zbrodnicze naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego podczas konfliktów zbrojnych (art. 136);
  • bezczynność lub wydanie zbrodniczego nakazu w czasie konfliktu zbrojnego (art. 137).
Analiza
Historyk Alaksandr Friedman: „Białoruski reżim wykorzystuje ludobójstwo jako sposób na promowanie swoich narracji”
2023.05.21 18:10

Nieżyjący oskarżeni otrzymują adwokata z urzędu. Nie można się go zrzec, nawet jeśli krewni oskarżonego chcą go reprezentować sami. Ponadto organy, które będą prowadziły proces, muszą podjąć kroki w celu znalezienia bliskich krewnych oskarżonego, aby mogli zostać jego przedstawicielami. Jeśli takie osoby nie zostaną znalezione, proces odbędzie się bez ich udziału.

Sam pomysł sądzenia zmarłych został zgłoszony w lutym przez prokuratora generalnego Andreja Szweda. Wówczas chodziło o zaoczne procesy dotyczące ludobójstwa ludności białoruskiej w czasie II wojny światowej. Teraz lista artykułów, z którego można sądzić martwych, znacznie się rozszerzyła.

Wiadomości
Łukaszenka skarży się na „przebudzenie neonazizmu na Litwie, w Polsce i na Ukrainie”
2023.03.22 15:35

Andrej Szwed oświadczył, że niedługo rozpocznie się proces pochodzącego z Ukrainy Wołodymyra Katruka, który jest oskarżany o udział w zabójstwach ludności cywilnej we wsi Chatyń na Białorusi. Stała się ona symbolem nazistowskich zbrodni jeszcze w czasach ZSRR. Choć wokół było wiele spalonych przez Niemców wsi, Moskwa wybrała właśnie tę, zapewne ze względu na podobieństwo jej nazwy do Katynia.

Wołodymyr Katruk zmarł 8 lat temu w Kanadzie w wieku 93 lat. Mińsk utrzymuje, że w czasie wojny służył w niemieckim batalionie Schutzmannschaft, który brał udział w zbrodni w Chatyniu. Mężczyzna zaprzeczał, jakoby współpracował z III Rzeszą. Władze w Kanadzie nie znalazły wystarczających dowodów potwierdzających kolaborację.

pp/belsat.eu 

Aktualności