Pokój za ziemię?

Co jakiś czas pojawiają się w kręgu zachodnich dyplomatów pomysły, że szansą na pokój Rosji z Ukrainą i jej członkostwo w NATO mogłaby być rezygnacja tej ostatniej z części ziemi okupowanych obecnie przez agresora. Ostatnio powiedział to nie byle kto, ale Stian Jenssen, dyrektor Prywatnego Biura Sekretarza Generalnego NATO.

W wywiadzie dla norweskiej gazety Verdens Gang stwierdził on m.in., że ta kwestia była już podnoszona w Sojuszu. Dodał – „nie mówię, że tak musi być, ale mogłoby to być możliwe rozwiązanie”.

Enuncjacje norweskiego polityka zdementował natychmiast John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa USA, stwierdzając, że nie toczą się w gronie państw Sojuszu żadne rozmowy na ten temat. Ostro zareagował także Kijów i nie należy mu się dziwić, bo to dzielenie skóry na niedźwiedziu i to na dodatek na cudzym.

To prawda, że rychłego końca tej wojny nie widać. Codziennie giną setki ukraińskich obrońców i niszczona jest przez Rosjan ukraińska infrastruktura: szkoły, fabryki, szpitale, mosty itd. Codziennie giną cywile. Mimo tego, determinacja Ukraińców, by wypędzić agresora ze swych ziem, nie maleje, ale rośnie, choć zdają sobie sprawę z tego, że droga do zwycięstwa może być trudna i długa oraz okupiona wieloma ofiarami.

Wiadomości
Biały Dom zaprzecza rozmowom w sprawie przystąpienia Ukrainy do NATO w zamian za oddanie ziemi Rosji
2023.08.17 11:49

Takie pomysły, by oddali swą ziemię w zamian za pokój z Rosją to tak, jakby ktoś im plunął w twarz, dodając – „no tak, dzielnie walczyliście, ale teraz usiądźcie do jednego stołu z mordercami waszych dzieci, matek, synów i ojców i dogadajcie się jakoś, bo tej wojny nie wygracie”.

Politycy zachodni, którzy tak myślą, łudzą się, że Putina to zadowoli, nie rozumiejąc przy tym kompletnie mentalności rosyjskiego dyktatora, który dziś coś podpisze, obieca, by jutro złamać dane słowo i wszystkie umowy. Do niego nie trafia siła argumentów, ale argument siły.

Taki scenariusz już Europa przerabiała w 1938 roku. Hitler też tylko chciał od Czechosłowacji Kraju Sudeckiego zamieszkałego przez mniejszość niemiecką. A jak to się skończyło, wszyscy wiemy. Do dziś nam o tym przypominają tysiące grobów zamordowanych przez nazistów obywateli Europy oraz cmentarze wojskowe, tych, którzy z Niemcami nazistowskimi walczyli. Jak krótka u niektórych zachodnich polityków bywa pamięć historyczna.

I jeszcze jedna, może najważniejsza kwestia: taka decyzja (jak zakończyć wojnę) należy do samych Ukraińców. Oportunistyczni suflerzy innych, możliwych jak walka do zwycięstwa, rozwiązań na Ukrainie nie są mile widziani. Tym, którzy twierdzą, że tej wojny nie da się zakończyć drogą militarną, trzeba powiedzieć, że kiedy Rosjanie stanęli u granic Berlina, Stalin nie zadzwonił do Hitlera i nie powiedział mu – „słuchaj Adolf, tego konfliktu nie da się zakończyć z bronią w ręku, pogadajmy o innych opcjach”.

Nie sądzę, by to samo powiedzieli kiedykolwiek Putinowi Ukraińcy. Nie po tym, co spotkało ich kraj.

Opinie
Cena zwłoki. Co może oznaczać członkostwo Ukrainy w NATO dopiero po wojnie
2023.06.16 18:26

Antoni Styrczula dla belsat.eu

Więcej tekstów autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności