news
Raport

„Mięsne szturmy” w Donbasie. Rosjanie bronią drogi na Krym. Tydzień na froncie

Cotygodniowy raport o sytuacji na froncie wojny na Ukrainie.
16.10.202317:40
rosja ukraina wojna na ukrainie donbas krym
Dym nad Awdijiwką . 11 października 2023 r.
Zdj. Alexander Ermochenko / Reuters / Forum

W zeszłym tygodniu Rosjanie przypuścili zmasowany atak na miasto Awdijiwka pod Donieckiem. Od wielu miesięcy nie było tu działań wojennych na tak dużą skalę. Jednocześnie wojska rosyjskie kontynuują atak na Kupiańsk. Z kolei Siły Zbrojne Ukrainy skoncentrowały swoje główne siły w kierunku Tokmaku. Zdobycie go mogłoby zmienić dalsze losy wojny.

Atak na Awdijiwkę

Od ostatniego wtorku, 10 października, Rosjanie z dużymi siłami szturmują miasto Awdijiwka, stanowiące północno-zachodnią bramę do Doniecka. Bitwa ta może stać się jedną z decydujących na froncie wschodnim w tym roku. Walki o miasto toczą się praktycznie od samego początku inwazji Sił Zbrojnych Rosji na pełną skalę, jednak od ponad półtora roku wojska rosyjskie mogą zdobyć przyczółek jedynie na kilku ulicach we wschodniej części miasta.

Wiadomości
Rosjanie atakują Awdijiwkę. Ukraińcy się bronią
2023.10.14 10:56

Przedmieścia, zwłaszcza strefa przemysłowa, były miejscem zaciętych walk już kilka lat temu w czasie wojny w Donbasie. Od tego czasu znajduje się tu jeden z najpotężniejszych ukraińskich obszarów ufortyfikowanych na wschodzie kraju. Ten fakt może wyjaśniać, że pomimo wszelkich poczynionych wysiłków Rosjanie odnoszą dość skromne sukcesy w tamtym rejonie.

Obecnie rosyjska armia próbuje okrążyć Awdijiwkę, nacierając jednocześnie od północy, ze wsi Krasnohoriwka i od południa, ze wsi Opytnoje i Wodiane. Ma to na celu uniknięcie frontalnego ataku na miasto i przejęcie kontroli nad szlakami dostaw dla garnizonu obrońców miasta i zmuszenie go do odwrotu.

Jednak po niemal tygodniu walk atakującym nie udało się osiągnąć poważnego sukcesu. Postęp rosyjskich wojsk wynosił jedynie kilkaset metrów, a poniesione straty były nieproporcjonalne do tych zdobyczy. W sieciach społecznościowych pojawiły się dziesiątki nagranych przez ukraińską armię filmików pokazujących przebieg walk pod miastem. Widać na nich ogromne kolumny rosyjskiego sprzętu i atakujących, którzy są dziesiątkowani przez ukraińską artylerię i drony.

Rosyjscy propagandyści piszą, że rosyjska armia usiłuje zamknąć ukraińskich obrońców Awdijiwki w kotle, jednak jednocześnie nie potwierdzili jeszcze żadnych znaczących sukcesów. Wiadomo, że walki są zażarte i wiele pozycji przechodzi z rąk do rąk.

Sytuację komentowano także na Zachodzie. 13 października podczas odprawy John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, zauważył, że „postęp Rosjan jest skąpy, a straty kolosalne”. Według niego rosyjskie dowództwo rzuca do walki masy słabo wyszkolonych żołnierzy bez niezbędnego wyposażenia.

rosja ukraina wojna na ukrainie donbas krym
Artylerzyści Ukraińskich Sił Zbrojnych w pobliżu Awdijiwki. 11 października 2023 r. Foto: Jewhen Titow/Anadolu

Eksperci ukraińskiego projektu DeepState zauważają, że po kilku dniach ciągłych szturmów rosyjskie siły zbrojne dysponują zauważalnie mniejszą ilością sprzętu. Tymczasem ukraińskie pozycje są atakowane przez kilkadziesiąt grup piechoty, które szukają słabych punktów w obronie Sił Zbrojnych Ukrainy.

Analityk Tatarigami_UA po analizie dostępnych materiałów wizualnych uważa, że według najbardziej konserwatywnych szacunków w ciągu pierwszych dwóch dni walk w pobliżu Awdijiwki grupa rosyjska straciła co najmniej 45 pojazdów opancerzonych – głównie czołgów i bojowych wozów piechoty. Jego zdaniem Rosjanie dążą do podsumowania roku 2023 spektakularnym zwycięstwem. Miałoby to być wykorzystywane w przestrzeni medialnej i porównywane do skromniejszych dokonań Sił Zbrojnych Ukrainy.

– [Rosjanom] udało się przebić się na tyły flanek Awdijiwki. Chociaż niekoniecznie oznacza to nieuchronność okrążenia, stwarza niebezpieczną sytuację i oznacza niepożądany rozwój sytuacji. Operacja bachmucka również rozpoczęła się od znacznych i pozornie niemożliwych do zaakceptowania strat dla Rosjan, jednak po przejęciu kontroli nad flankami sytuacja sił ukraińskich uległa pogorszeniu  – ostrzega analityk, zauważając, że sytuacja jeszcze się nie ustabilizowała.

Atak na Kupiańsk

Oprócz Awdijiwki Rosjanie nadal posuwają się dużymi siłami w kierunku Kupiańska. Na tym odcinku frontu starają się zepchnąć Siły Zbrojne Ukrainy na zachodni brzeg rzeki Oskoł, całkowicie neutralizując w ten sposób miasto Swatowe i całą północ okupowanego obwodu ługańskiego. Od dwóch tygodni toczą się tu ciężkie walki.

Wiadomości
Ukraina. Rosjanie wznowili ataki na kierunku Kupiańska. Część wojskowych odmawia szturmu
2023.10.14 16:54

Według dowódcy Wschodniej Grupy Sił Zbrojnych Ukrainy, generała pułkownika Ołeksandra Syrskiego, głównym celem rosyjskiego dowództwa jest właśnie doprowadzenie „do klęski grupy Ukraińskich Sił Zbrojnych, okrążenie Kupiańska i dotarcie do brzegów rzeki Oskoł”. Syrski donosi codziennie o dziesiątkach ataków grup szturmowych wroga, dużej liczbie używanych przez niego pojazdów opancerzonych i gęstym ostrzale artyleryjskim. Jednak mimo to zmiany na mapie są minimalne.

Oddziały rosyjskie próbują przedostać się do Kupiańska bezpośrednio od północy (tutaj dzieli je od przedmieść miasta siedem kilometrów trudnego, zalesionego i pagórkowatego terenu). Jednocześnie uderzają dalej na południe, próbując przeciąć na pół przyczółek Sił Zbrojnych Ukrainy na wschodnim brzegu Oskołu.

Przedwczoraj najgorętszym miejscem była w tym rejonie wieś Makijiwka, gdzie rosyjskie siły zbrojne także nie odniosły sukcesu. W zeszłym tygodniu centrum walk znajdowało we wsi Orlanka, 20 kilometrów na wschód od Kupiańska. Tutaj Rosjanom udało się pójść do przodu o ponad kilometr.

Następstwa ostrzału Makijiwki przez Rosjan. 21 września 2023 r. Foto: Alexander Ermochenko / Reuters / Forum

Jak zauważył rzecznik ukraińskiej brygady szturmowej „Stalowa Granica”, podpułkownik Iwan Szewcow, Rosjanie podobnie jak w Awdijiwce, organizują na tym odcinku frontu tzw. „mięsne szturmy”. Do bitwy wyruszają grupy liczące od 50 do 100 Rosjan, z których wraca żywych nie więcej niż 20 żołnierzy.

Również krewni żołnierzy armii rosyjskiej donoszą o ciężkich stratach  pod Kupiańskiem. Według nich w wyniku zaledwie jednego ostrzału z 7 października rosyjski 12 Pułk Pancerny stracił około 300 ludzi, a za odmowę kontynuowania ofensywy bez wystarczającej ilości broni 42 żołnierzy zostało wysłanych do aresztu.

W ostatnich dniach walczący na tym kierunku ukraińscy żołnierze publikowali także filmy wideo przedstawiające dużą ilość zniszczonego rosyjskiego sprzętu. Tylko na jednym małym odcinku frontu w ciągu pięciu dni zniszczono co najmniej 15 rosyjskich czołgów, w tym najnowszy T-90.

Nic bliżej do Tokmaku

Ukraińskie Siły Zbrojne nie poczyniły prawie żadnych postępów w ciągu tygodnia w kierunku Tokmaku – miasta, którego zdobycie oznaczałoby zablokowanie rosyjskiego korytarza lądowego do Krymu. Ukraińcy mocno ugrzęzli w rosyjskich liniach obronnych między Nowoprokopiwką a Werbowem. Dowództwo Sił Zbrojnych Rosji rzuca znaczne siły, nie tylko aby powstrzymać natarcie armii ukraińskiej w kierunku strategicznie ważnego miasta, ale także żeby całkowicie odciąć powstały występ dookoła wsi Robotyne, z którego Ukraińcy atakują w stronę Tokmaku.

Aby zminimalizować możliwość przekształcenia tego występu w kocioł, Siły Zbrojne Ukrainy starają się go powiększyć, prowadząc lokalne działania ofensywne na flankach. Jak dotąd najbardziej udana akcja to atak na północny-zachód od Nowoprokopiwki w kierunku wioski Kopani, która jest położona na wzniesieniu. Tutaj w zeszłym tygodniu Ukraińcom udało się wyprzeć Rosjan z ich wysuniętych pozycji.

Żołnierz ukraińskiej 47 Brygady Pancernej mającej atakującej w stronę Tokmaku w obwodzie zaporoskim. 16 września 2023 r. Foto: AA/ABACA/Abaca Press/Forum

Według ukraińskiego komentatora wojennego Kostiantyna Maszowca, w Nowoprokopiwce Rosjanie wycofali się z północnej części wsi, ale zachowali nad nią kontrolę ogniową. Obecnie istnieje tam tzw. ziemia niczyja. W rejonie Werbowego postęp Sił Zbrojnych Ukrainy jest w dużym stopniu utrudniany przez rozległe pola minowe. Nocne nagrania z rosyjskiego drona pokazują , jak gęsto zaminowane są podejścia do tylko jednego małego odcinku frontu. Tego typu przeszkody można pokonać jedynie przy pomocy specjalnego sprzętu.

Tokmak, do którego przebijają się Ukraińcy, jest kluczem do okupowanego południa kraju. Otwiera drogę do dwóch kluczowych miast – Melitopola i Berdiańska, które są niezwykle ważne dla stabilności całego ugrupowania Sił Zbrojnych Rosji. Dlatego opór rosyjski jest tu szczególnie zaciekły. Tak twierdzi były dowódca kompanii batalionu Ajdar, Jewhen Dykyj, według którego Rosjanie walczą tu na śmierć i życie, rozumiejąc, jak wysoka jest stawka.

Pomimo poważnego oporu Siły Zbrojne Ukrainy zbliżyły się już do Tokmaku na odległość pozwalającą im uderzyć w rosyjską logistykę kolejową. Na początku października zaatakowali transport kolejowy armii rosyjskiej. Niemal codziennie słychać w mieście eksplozje w rosyjskich obiektach wojskowych.

Ataki na rosyjską Flotę Czarnomorską

W piątek 13 października ukraińskie media doniosły o kolejnym ataku na rosyjskie okręty wojenne w Sewastopolu. Publikacja Censor.NET, powołując się na źródła w SBU, mówiła o uderzeniach zadanych jednocześnie dwóm okrętom rosyjskiej Floty Czarnomorskiej: małemu okrętowi rakietowemu Bujan-M i okrętowi patrolowemu Paweł Dierżawin.

Na potwierdzenie w sieciach społecznościowych opublikowano wideo przedstawiające rosyjski okręt na redzie Sewastopola, nad którym unosi się czarny dym. Chwilę wcześniej, jak relacjonują mieszkańcy Sewastopola, doszło do potężnej eksplozji, którą słychać było nawet w odległych rejonach miasta.

Obydwa okręty są nosicielami rakiet manewrujących Kalibr, którymi Rosjanie ostrzeliwują ukraińskie miasta, wykorzystując w tym celu okręty Floty Czarnomorskiej.

Uszkodzenia Pawła Dierżawina potwierdził także kanał Telegramu Rybar powiązany z Ministerstwem Obrony Rosji. W tym samym czasie, według propagandystów, uszkodzony został także holownik, który płynął mu z pomocą. Opinia publiczna nie komentowała rzekomych szkód wyrządzonych drugiej jednostce.

Wiadomości
Brytyjskie ministerstwo obrony: po serii ataków Flota Czarnomorska wycofała się dalej na wschód
2023.10.14 18:41

Według strony ukraińskiej do ataku wykorzystano morskie drony nawodne „Sea Baby” wyposażone w tajną broń eksperymentalną . Rosjanie zakładają, że okręty zostały zaatakowane przez podwodne drony i obawiają się , że Siły Zbrojne Ukrainy będą je szeroko wykorzystywać w przyszłości.

Drony nawodne „Sea Baby”. 
Zdj. sieci społecznościowe

W sierpniu SZU zaprezentowały nowy podwodny dron bojowy „Mariczka. Ma on być odporny na systemy obronne stosowane przeciwko tego rodzaju urządzeniom. Do tej pory ukraińska armia nie potwierdziła jeszcze jego bojowego użycia.

Rosjanie obawiają się desantu zza Dniepr

W zeszłym tygodniu eksperci wojskowi i rosyjska opinia publiczna aktywnie dyskutowali nad możliwością przeprawy sił ukraińskich przez Dniepr w obwodzie chersońskim w celu natarcia w kierunku okupowanego Krymu. To najkrótsza droga do granicy administracyjnej półwyspu. Jeśli SZU uda się pokonać barierę wodną i zdobyć przyczółek na lewym brzegu rzeki, do Krymu pozostanie około 80 kilometrów.

Co niezwykle ważne, zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy, z jakimi borykała się armia ukraińska podczas pokonywania podzielonych linii obrony rosyjskiej, pomiędzy Dnieprem a Krymem praktycznie nie ma poważnych rosyjskich fortyfikacji ani węzłów obronnych. Pomyślne przekroczenie Dniepru przez grupę Sił Zbrojnych Ukrainy, które pozwoliłoby przeprowadzić dalszą ofensywę, mogłoby postawić Rosjan w trudnej sytuacji.

Dyskusje na ten temat toczą się od dawna, jednak dotychczas walki na tym odcinku frontu ograniczają się do bojów o kontrolę nad wyspami delty Dniepru przez małe grupy desantowe. Ponadto SZU udało się utworzyć i utrzymać mały przyczółek na lewym brzegu rzeki, kilka kilometrów od miasta Oleszki. Nie było jeszcze prób przeprowadzenia przez armię ukraińską dużych operacji desantowych.

Według Amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) rosyjskie dowództwo poważnie obawia się, że SZU mogą podjąć próbę przekroczenia Dniepru przy użyciu znacznych sił. W tym celu Rosjanie przyspieszyli w ostatnim czasie budowę obiektów obronnych, którym jednak nadal daleko do tych, które Siły Zbrojne Ukrainy z trudem pokonają w obwodzie zaporoskim.

Jednocześnie rosyjscy propagandyści przez ostatni tydzień pisali o przygotowaniach ukraińskich wojsk do desantu na lewym brzegu Dniepru.

– Siły Zbrojne Ukrainy liczą na ogromną liczbę jednostek pływających i błyskawiczny oddział desantowy, który w ciągu kilku godzin powinien całkowicie zająć wyspy, po czym zostaną uruchomione szybko rozmieszczone przeprawy pontonowe… Siły wroga  gromadzą się na swoim brzegu Dniepru pomimo ataków ciężką artylerią i bombami lotniczymi – podał kanał telegramowy Rybar.

Rosjanie gromadzą siły także w okupowanej części obwodu chersońskiego. Ich liczba może już osiągnąć 75 tysięcy osób i stale rośnie.

Iwan Łysiuk/ vot-tak.tv jb/ belsat.eu