Zwycięstwo Rosji w wojnie z Ukrainą będzie drogo kosztować USA - ISW


USA zapłaciłyby bardzo wysoką cenę za zwycięstwo Rosji w wojnie z Ukrainą – ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW). Jak podkreślono, Moskwa mogłaby po raz pierwszy od 30 lat stworzyć poważne konwencjonalne zagrożenie militarne dla NATO, a Waszyngton zostałby zmuszony do tego, by przemieścić do Europy część samolotów stealth.

ukraina usa isw analiza wojna z ukraina
Żołnierz Syberyjskiego Batalionu Międzynarodowego Legionu Sił Zbrojnych Ukrainy. Obwód kijowski, Ukraina. 13 grudnia 2023 roku.
Zdj. VALENTYN OGIRENKO / Reuters / Forum

Gdyby Stany Zjednoczone, a w ślad za nimi Europa odcięły wszelką pomoc wojskową dla Kijowa, możliwy stałby się podbój całej Ukrainy przez Kreml. W rezultacie wyczerpana, lecz triumfująca armia rosyjska dotarłaby aż do granic NATO, rozciągających się od Morza Czarnego po Ocean Arktyczny – ocenił ISW, zauważając, że zwycięskie Siły Zbrojne Rosji byłyby zarówno doświadczone w walce, jak też znacznie większe, niż siły lądowe sprzed inwazji.

Rosyjska gospodarka będzie się stopniowo odbudowywać – w miarę jak sankcje będą nieuchronnie zanikać, a Moskwa opracuje sposoby na obejście pozostałych ograniczeń. Z czasem Rosja dokona modernizacji uzbrojenia i zdoła rozmieścić zaawansowane systemy obrony powietrznej, przez które przeniknąć mogą wyłącznie samoloty typu stealth – tak bardzo potrzebne do odstraszania Chin i przygotowywane przez USA z myślą o ewentualnej konfrontacji z Pekinem – zauważył amerykański think tank.

– Ponieważ Moskwa już zaangażowała się w ambitny program powojennej ekspansji wojskowej, Stany Zjednoczone nie mogą być pewne tego, ile czasu im pozostało – ostrzegł ISW.

Ogólny potencjał militarny USA i ich sojuszników z NATO jest o wiele większy niż Rosji, dlatego nie ma powodu, by wątpić w zdolność Zachodu do pokonania każdej możliwej rosyjskiej armii – nawet przy założeniu, że Rosja w pełni wchłonie Ukrainę i Białoruś. Niemniej, gdy Amerykanie rozważają koszty dalszej pomocy Ukrainie w konfrontacji z Rosją w nadchodzących latach, zasługują na staranne rozważenie kosztów, jakie poniosłyby USA, jeśli umożliwiono by Moskwie zwycięstwo. Są one znacznie wyższe, niż większość ludzi sobie wyobraża – podkreślili analitycy.

Opinie
23 lata Putina jak dzwonek ostrzegawczy
2023.12.15 09:48

Aby obronić się przed ponownym rosyjskim zagrożeniem po podboju Ukrainy przez Rosję, Stany Zjednoczone musiałyby rozmieścić w Europie Wschodniej znaczną część swoich sił lądowych, a także dużą liczbę samolotów stealth. Budowa i utrzymanie tych maszyn to kosztowna inwestycja, a wyzwania związane z ich szybką produkcją prawdopodobnie zmuszą Stany Zjednoczone do dokonania trudnego wyboru pomiędzy utrzymaniem wystarczającej liczby samolotów w Azji – w celu obrony Tajwanu i innych azjatyckich partnerów – a powstrzymaniem rosyjskiego ataku na sojuszników z NATO. Całe to przedsięwzięcie będzie kosztować fortunę, a koszty będą ponoszone tak długo, jak długo utrzyma się rosyjskie zagrożenie, czyli potencjalnie w nieskończoność – ocenił ISW.

Analitycy podkreślili, że prawie każdy inny rezultat wojny na Ukrainie będzie lepszy od stanu obecnego. Dlatego, w opinii ekspertów ISW, pomaganie Ukrainie w utrzymaniu linii frontu poprzez ciągłe wsparcie wojskowe z Zachodu jest o wiele bardziej korzystne i tańsze dla Stanów Zjednoczonych, niż przegrana Ukrainy.

– Zamrożenie konfliktu to rozwiązanie gorsze, niż dalsze pomaganie Kijowowi w walce, ponieważ dałoby Rosji czas i przestrzeń na przygotowanie się do wznowienia wojny w celu podbicia całej Ukrainy i dalszej konfrontacji z NATO – argumentuje ISW.

Pomoc stronie ukraińskiej w odzyskaniu kontroli nad całością lub większością terytorium państwa byłaby o wiele bardziej korzystna, ponieważ oznaczałoby to wypchnięcie sił rosyjskich jeszcze dalej na wschód. Ponadto wspieranie Ukrainy aż do zwycięstwa, a następnie pomaganie jej w odbudowie sprawiłoby, że największa i najbardziej doświadczono bojowo armia na kontynencie europejskim stanęłaby na czele obrony NATO – niezależnie od tego, czy Ukraina ostatecznie przystąpi do Sojuszu, czy też nie.

– We wszystkich tych scenariuszach Amerykanie powinni pamiętać, że Ukraina to nie Afganistan. Afganistan w 2001 roku był jednym z najbiedniejszych krajów na świecie, bez przemysłu i ze słabo wykształconą populacją, natomiast Ukraina jest silnie uprzemysłowiona, z nowoczesnym, wykształconym społeczeństwem – zauważył ośrodek analityczny.

Wiadomości
Stoltenberg: Władimir Putin nie zatrzyma się na Ukrainie
2023.12.15 09:46

Gospodarka Ukrainy w państwie, którego granice zostałyby przywrócone do stanu z 1991 roku, byłaby wystarczająco duża, aby utrzymać własne wojsko. Prezydent Wołodymyr Zełenski zobowiązał się niedawno, że jego kraj zbuduje własny przemysł zbrojeniowy, w tym poprzez tworzenie wspólnych przedsięwzięć z zachodnimi firmami, z korzyścią dla Ukrainy i jej partnerów. Dlatego zwycięska Ukraina nie byłaby ciągłym podopiecznym Zachodu. Zamiast tego może być prawdziwie niezależna i wnieść ogromny wkład w bezpieczeństwo NATO i gospodarkę państw tego sojuszu – konkluduje ISW.

lp/ belsat.eu wg PAP

Aktualności